Wybór firmy, która na wakacje dostarczyć nas powinna

0
8
Rate this post

Wracając do poprzedniego odcinka, przez przypadek zdecydowałem się na odwiedzenie strony Viktorii. Przejrzałem sporą ilość różnych ofert i zauważyłem, że ceny są bardzo przystępne, dlatego warto odezwać się na numer gg podany na stronce, by nieco bardziej na żywo pogadać z paniami zajmującymi się sprzedażą wycieczek. Napisałem na numer pierwszy, który uśmiechał się do mnie żółtym słoneczkiem.

Powiedziałem jaki typ wycieczki mnie interesuje, czyli troszkę rozpisałem się na temat ilości nocy, transportu (autokar lub samolot), wyżywienia (raczej tak), czy też klasy hotelu i jego odległości od morza (może być niższy standard, ale żeby był w miarę możliwości blisko plaży). Miła pani powiedziała, że mi coś poszuka i poprosiła o chwilkę cierpliwości, co oczywiście niezbyt mnie ucieszyło, bo chciałem od razu wiedzieć, co mi może zaproponować. Miałem nadzieję, że odezwie się w miarę szybko i na szczęście w ogóle się w tej kwestii nie pomyliłem. Pani, która – co bardzo możliwe – miała na imię Ania, zaproponowała mi wycieczkę do Bułgarii, do Słonecznego Brzegu, bez wyżywienia, na dziesięć noclegów za cenę ośmiuset złotych polskich nowych i wyjazd z Wrocławia wliczony w cenę, czyli mnie to bardzo, ale to bardzo urządzało. Teoretycznie martwiłem się trochę o to wyżywienie, bo zawsze to troszkę wygodniej mieć wszystko pod ręką, jak się jedzie na wakacje typowo leniwe (trzeba było jakoś dojść do siebie po wyprawie do Turcji, heheh), ale przemówiła za tą opcją moja natura podróżnika i odkrywcy. Nie darowałbym sobie, gdybym pojechał gdziekolwiek i nie zobaczył wielu ciekawych lub mniej ciekawych, ale za to nowych, miejsc. O ile oczywiście pieniążki miały na to pozwolić, mieliśmy w ramach możliwości zwiedzać co się tylko dało i mimo tego, że nasz wyjazd miał być nastawiony na odpoczynek, to wycieczek kilka co najmniej trzeba było na miejscu zorganizować. Doszedłem więc do wniosku, że i tak zapewne nie skorzystamy ze wszystkich posiłków, więc wyżywienie w cenie możemy sobie najnormalniej w świecie odpuścić.

Byłem jednak strasznie z ceny zadowolony, a i pani zapewniała, że będziemy z wycieczki i z hotelu bardzo zadowoleni i że to są ostatnie miejsca i że tak tanio nigdy nie znajdziemy i że wyjazd za sześć dni i trzeba wpłacić zaliczkę. Zdanie ze względu na wielką ilość spójników „i” wydaje się być okropne, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić Państwa do lektury kolejnego pasjonującego odcinka. Do poczytania!