Postanowiliśmy zapytać polskich blogerów podróżniczych, które europejskie miasta warto zwiedzić. Wśród propozycji znalazły się popularne i sprawdzone kierunki takie jak Paryż czy Rzym ale także dosyć nietypowe jak Granada w Hiszpanii, Mostar w Bośni i Hercegowina czy też Reykjavik na Islandii. Każdy opis zawiera praktyczne informacje, takie jak: ciekawe miejsca w danym mieście, które można zwiedzić, gdzie warto szukać noclegu, a także jaki środek transportu wybrać. Jeżeli zatem nie wiecie co warto zwiedzić, a także gdzie pojechać na weekend czy wakacje w Europie, zapraszamy do lektury propozycji miast według 25 polskich blogerów podróżniczych. Opublikowane wypowiedzi i opinie należą do blogerów. Zachowano oryginalną treść wypowiedzi.
Amsterdam, Holandia
według Sylwii i Mikołaja, Look-Inside
Amsterdam jest najczęściej odwiedzanym miastem w Holandii. Jego urokliwa architektura, charakterystyczne kanały i holenderskie rowery przyciągają co roku miliony turystów. W Amsterdamie nie ma czasu na nudę. Znajduje się tutaj aż 51 nietypowych muzeów. Dla osób kochających sztukę, polecamy muzeum van Gogha, które świetnie obrazuje historię jego życia. Bilet wstępu kosztuje 17 euro, ale zdecydowanie wart jest swej ceny. Ciekawym punktem jest również Centrum Techniki NEMO. To interaktywne muzeum, które zadowoli zarówno dorosłych jak i dzieci. Z dachu budynku, o kształcie tonącego statku, rozciąga się piękna panorama miasta. W Amsterdamie mieści się ponad 160 kanałów, które dawniej stanowiły system komunikacyjny, a dziś stały się symbolem miasta, nie bez przyczyny Amsterdam nazywa się „Wenecją Północy”. Spacerując po miejskich uliczkach, spotkać można liczne małe sklepiki oferujące lokalne sery. Warto do nich zajrzeć na darmową degustację. Ze względu na dużą liczbę turystów znalezienie noclegu w przystępnej cenie, w pobliżu centrum graniczy z cudem. Dobrym wyjściem jest hostel lub camping na obrzeżach miasta, z którego łatwo przemieścimy się rowerem. Amsterdam jest świetnym miejscem na weekendowy wypad, linie lotnicze prześcigają się w atrakcyjnych ofertach. Dla mniej wymagających osób polecamy również podróż autobusem międzynarodowym lub autostopem — tak jak my to lubimy najbardziej.
Annecy, Francja
według Magdy i Macieja, BylismyTam
Podczas naszej wyprawy dookoła Europy trafiliśmy mniej lub bardziej przypadkowo do Annecy (czytaj mniej więcej “Ensi” 🙂 ), w środkowo-zachodniej Francji. Około 50 km od granicy ze Szwajcarią i Włochami. To tutaj zaczynają się Alpy. Miasteczko leży nad wielkim jeziorem o tej samej nazwie (Lac d’Annecy), otoczone wysokimi szczytami Alp. Jest to jedno z najczystszych jezior w Europie. Krótko przed wjazdem do miasta mijamy wielki wiszący most (Pont de la Caille) z czasów średniowiecznych. Annency to idealne miejsce do wszelkiego rodzaju wypoczynku. Dla mało aktywnych jest opalanie się i kąpiele na plaży nad jeziorem. Dla średnio aktywnych rowery, szlaki turystyczne, w tym i górskie. Dookoła jeziora znajduje się kilka niewielkich zamków (Chateau de Montrottier, Menthon-Saint-Bernard). Dla bardziej aktywnych są skałki, paralotnie, nurkowanie, wspinaczki, trekking, żeglarstwo. Jednak naszym zdaniem największą atrakcją Annecy jest położony kilka kilometrów od miasteczka piękny i głęboki przełom rzeki Fier (Gorges du Fier). Piękny widok na głęboki na 20-30 metrów kanion można obserwować z zamocowanej na wysokości kilkudziesięciu metrów kładki, przymocowanej do pionowej ściany kanionu. Malownicze ściany kanionu zwężają się i oddalają, tworząc wspaniałe widoki, zapierające dech w piersiach tak dzieciom, jak i dorosłym. Ściekająca woda po obrośniętych ścianach kanionu tworzy wspaniałe kształty. W recepcji kanionu można otrzymać darmową broszurę również w języku polskim. Samo miasteczko leży nad piękną rzeką Thiou, nad którą warto przespacerować się mostem zakochanych (Pont des Amours) do katedry św. Piotra (Saint-Pierre). Wąskie uliczki starego miasta ciągną się po obu stronach rzeki. Znajduje się tutaj też XII-wieczny zamek, jednak w porównaniu z atrakcjami przyrodniczymi nie wyróżnia się on specjalnie na tle atrakcji miasta. Dzięki kawiarenkom z wystawionymi nad brzegiem rzeki stolikami, kwiatami i miłą atmosferą, Annency nazywane jest Alepejską Wenecją. Nie da się przejść obok najbardziej charakterystycznej budowli miasta, czyli XII wiecznej, kamiennej rezydencji właścicieli miasta Palais de I’lle, znajdującej się na niewielkiej wysepce pośrodku rzeki. Annency jest też idealną bazą wypadową do słynnego Chamonix z możliwością podziwiania i zdobycia najwyższej góry Europy – Mont Blanc. Blisko stąd do pobliskich Alp, tych francuskich jak i włoskich, lub na wypad do raczej drogiej Szwajcarii. Dojazd do Annency jest bardzo wygodny i łatwy. Kursują tu liczne pociągi, autobusy, w pobliżu jest też lotnisko (raczej dla bogatszych turystów). Najlepiej jednak licznymi, bardzo dobrej jakości drogami i autostradami. Minusem miasta w takiej sytuacji jest mała ilość miejsc parkingowych. W sezonie zajęło nam bardzo dużo czasu znalezienie miejsca do pozostawienia samochodu i dojście do miasta. Baza noclegowa oferuje cały wachlarz ofert od licznych pól namiotowych, po luksusowe hotele. Niestety ze względu na popularność tego miasta ceny są wysokie i naszym zdaniem nie adekwatne do jakości usług. Raczej bym nie liczył na zaznaczone na mapach pole biwakowe i stację dla kamperów. Jest to zwykły szutrowy plac z możliwością wylania nieczystości, zamykany na noc bez możliwości nocowania. W pełni polecamy Annecy jako ciekawe miejsce na trasie Waszych wycieczek.
Arles, Francja
według Anny i Mikołaja, Kudlaczewpodrozy
Arles jest miastem o wielu twarzach. Spotykają się w nim słońce południowej Francji, dzikość i tradycje Camargue, francuskiego Dzikiego Zachodu, emocje i wigor corridy oraz sentyment do obrazów Van Gogha. To miasto, które było kiedyś najważniejszą kolonią rzymską. Do dziś, spacerując jego uliczkami, można odnaleźć ślady pobytu Rzymian. Punktem centralnym jest amfiteatr, oddany do użytku w 90 roku n.e, należący do listy dziedzictwa UNESCO. Zaliczają się do niej również teatr rzymski z I wieku n.e oraz kościół Saint-Trophime z pięknie rzeźbioną fasadą. Nie sposób też ominąć Place de la Republique ze strzelistym obeliskiem pośrodku: odnajdziemy tu ślady antycznego cyrku, wzniesionego przez Konstantyna II. Największą przyjemnością w Arles jest spacer starymi uliczkami, przyglądanie się mężczyznom grającym w kule (tradycyjna prowansalska gra) na placu zwanym boulodrome oraz przechadzanie się brzegiem Rodanu, jednej z wielkich rzek Francji, o zachodzie słońca. Co roku we wrześniu organizowane jest Feria de Riz, kiedy byki przeganiane są ulicami, a na Arenie odbywają się corridy oraz różne pokazy. W informacji turystycznej odnajdziemy pięć tras, którymi można się poruszać po mieście. Jedna z nich to trasa Van Gogha, wiodąca śladem jednych z jego najsłynniejszych obrazów, namalowanych właśnie tutaj: patrząc na wystawione obrazy, możemy porównywać je z rzeczywistością, a także czerpać inspiracje, tak jak czerpał je Van Gogh. Arles jest miastem przyjaznym dla turystów. Znajduje się tutaj darmowy parking, a posiadacze kamperów ucieszą się z punktu wymiany płynów. Dostępne są najróżniejsze hotele od ekskluzywnych po B&B, a w centrum miasta znajduje się schronisko, w którym przenocujemy za niską cenę. Będąc w Prowansji, nie można przegapić Arles i nie poznać choć jednej z jego twarzy.
Berlin, Niemcy
według Martyny i Pauliny, Sisters92
Berlin to jedno z europejskich miast, do którego nie jest szczególnie daleko, a więc bywa chętnie odwiedzanym miejscem, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, kiedy cała niemiecka stolica mieni się światełkami oraz… charakteryzuje się licznie odwiedzanymi jarmarkami. A tych jest niemało. Każda dzielnica ma swój własny, ale to nie one stanowią główny cel podróży turystów. Do najważniejszych zabytków możemy zaliczyć Mur Berliński (który przez wiele lat oddzielał Niemcy Zachodnie od Wschodnich), a także miejsce, upamiętniające śmierć tych, którzy chcieli przedostać się na drugą stronę; wieżę telewizyjną (z obracającą się restauracją), Reichstag (siedzibę niemieckiego parlamentu), Bramę Brandenburską (ze słynnym rydwanem), Holocaust Exhibition (miejsce upamiętniające śmierć Żydów), czy Plac Poczdamski. Zdecydowanym atutem znanych berlińskich atrakcji jest fakt, że znajdują się niedaleko siebie. Posiadając dowód osobisty, bez przeszkód możecie wybrać się na wycieczkę do Berlina. Paszport lub dowód tymczasowy wymagany jest tylko od osób niepełnoletnich. Stolica Niemiec to miejsce, na które warto zarezerwować sobie kilkanaście godzin. Ze swojej strony polecamy pojechać tam kilka razy, np. z biurem podróży (nie musicie martwić się o plan wycieczki i wyszukiwanie atrakcji). Osobiście bardzo lubimy tam wracać. I pamiętajcie, koniecznie zróbcie sobie zdjęcie pod Bramą Brandenburską, a potem wróćcie tam za kilka lat i porównajcie fotografie. Tak, jak my.
Budapeszt, Węgry
według Aleksandry Protasewicz, Okiemalexa
Alex był w Budapeszcie jeszcze przed tym całym zamieszaniem z uchodźcami. Sprawa ta nie przyniosła zbyt dobrej sławy temu miastu, ale naprawdę warto się tu wybrać! Miasto pełne urokliwych kamienic, kościołów, fontann i placów. Rozdzielone przez rzekę Dunaj na dwie części: Bude i Peszt. Będąc nawet z krótką wizytą w mieście trzeba przejść się ulicami obu stron, bo każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter. Co warto zobaczyć? Po stronie Budy niewątpliwie na uwagę zasługują Baszta Rybacka, Zamek Królewski, góra Gellerta wraz z cytadelą i stare miasto. Natomiast po przeciwnej stronie rzeki nie można przejść obojętnie obok budynku Parlamentu, zamku Vajdahunyad czy bazyliki św. Stefana. Równie urokliwy jest most Łańcuchowy czy wyspa Małgorzaty. Nie można opuścić miasta, nie kosztując chociaż jednego węgierskiego dania: langosza, zupy gulaszowej czy ciasta kominowego. Stolica Węgier to niezwykłe miasto po którym warto po prostu spacerować godzinami by poczuć niesamowity klimat miasta.
Dubrownik, Chorwacja
według Agi i Wojtka, Crolove
Wśród najważniejszych rankingów najpiękniejszych miast i miejsc, które należy odwiedzić niezmiennie od lat znajdziemy Perłę Adriatyku — Dubrownik, znajdujący się w południowej części Chorwacji. To miasto nigdy nie zasypia — ulice Dubrownika tętnią życiem o każdej porze dnia i nocy. Przechodząc przez wąskie uliczki, wśród niezwykłych zabytków i chłonąc tą atmosferę, spotykamy liczne stragany z pamiątkami, restauracje pełne lokalnych smakołyków oraz zwykłych mieszkańców, którzy mają to szczęście mieszkać w jednym z najpiękniejszych i najbogatszych kulturowo miast na świecie. Historia Dubrownika jest niezwykle bogata, jak na jedno miasto. Znajdował się pod władaniem wielu państw, cesarstw i królestw, które wniosły nie tylko walki i wojny, ale też bogatą i bardzo różnorodną kulturę i zabytki. Spacer dziesiątkami klimatycznych, wąskich uliczek to niesamowite przeżycie. Jest jednak jeszcze jedna forma zwiedzania dubrownickiej starówki — spacer murami obronnymi, okalającymi miasto, z których odsłania się uroczy widok miasta, rozkład ulic, placów i kamienic, ale i bezkres Adriatyku rozciągający się wokół Dubrownika. Najlepszą porą na oglądanie Dubrownika z góry są wczesne godziny poranne oraz wieczór. Nie tylko z powodu niższych temperatur, wówczas miasto jest najlepiej oświetlone. Godziny otwarcia murów: 8:00-18:00, ceny: dorośli 100kn / dzieci: 30kn. Do miasta prowadzi pięć bram. Do fortyfikacji zaliczamy także 2 forty, chroniące miasto w ich najbardziej wysuniętych punktach oraz 10 baszt. Zabytki Dubrownika – obiektami, których nie sposób przeoczyć jest Wielka Studnia Onufrego oraz Kolumna Rolanda, która przedstawia rycerza znanego ze słynnych legend, a także z „Pieśni o Rolandzie”. Obowiązkowym punktem wycieczki jest Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz barokowy Kościół św. Błażeja. Koniecznie należy również odwiedzić pałac Sponza, który jest archiwum pochodzącym z XIV wieku oraz pałac Rektorów, z XV wieku. Dubrownik słynie z ogromnej ilości muzeów, gdzie warto wstąpić, by obejrzeć liczne eksponaty historyczne i dzieła sztuki. Nocleg w Dubrowniku – zarówno w centrum Starego Miasta jak i poza jego murami turyści znajdą nocleg. Od hosteli poprzez apartamenty, na 5-ciogwiazdkowych hotelach kończąc. Chorwaci słyną z gościnności. Świeża ryba przyrządzona przez gospodarza na grillu, lokalne potrawy czy butelka wina własnej produkcji to niemalże standard. W sezonie letnim bywa problem ze znalezieniem noclegu w odpowiedniej cenie, dlatego warto go rezerwować już na początku roku. Ciekawostką, szczególnie dla wielbicieli serialu telewizyjnego „Gra o tron”, adaptacji sagi ”Pieśni Lodu I Ognia” George’a R. R. Martina, jest to, że zdjęcia były kręcone m.in. w Dubrowniku i okolicy. Kto czytał i oglądał, ten wie, jak magiczny jest Dubrownik i jak idealnie pasuje do wyobrażenia z książek.
Edynburg, Wielka Brytania
według Michała Stolarewicza, Blogglobtrotera
Witaj w królestwie whisky i tajemniczych legend! Edynburg jest przepięknym miejscem! Czułem tutaj magiczny klimat miasteczka z 1329 roku, kiedy to zostały przyznane mu prawa miejskie. Wszystko wygląda tak, jakby czas dawno się zatrzymał i zapomniał o tym niesamowicie malowniczym szkockim pejzażu. Edynburg uznawany jest także za jedno z najbardziej nawiedzonych miast Europy. Przed wyjazdem martwiły mnie jedynie coraz to gorsze prognozy pogody, przypadające na mój city break. Nawet w dniu wyjazdu zapowiadały one 100% opadów deszczu. I tak też właśnie było po wylądowaniu na lotnisku. Ale wiecie co, ta typowa deszczowa i pochmurna aura jeszcze bardziej podkręciła klimat szkockiego miasteczka. Wiadomo, że jak się tutaj mieszka na co dzień, to można wpaść w depresję z powodu szarej i burej pogody. Jednak odwiedzając Edynburg nawet w pochmurny dzień nie ma się czym przejmować. To jeszcze bardziej podkreśla enigmatyczny klimat tego miejsca, w którym urodził się Arthur Conan Doyle – twórca serii o Sherlocku Holmesie, a J.K. Rowling w jednej z tutejszych kawiarni napisała pierwszą serię książek o Harrym Potterze.
Florencja, Włochy
według Doroty Strzeleckiej, Kroplaarganu.
Florencja liczy 370 tys. mieszkańców, jest pełna zabytków i dzieł sztuki. Wszędzie tu dojdziesz pieszo. Zwiedzisz bez pośpiechu spacerując, podziwiając włoską architekturę. Tutaj w XV w. tworzył Michelangelo, rzeźbiąc „Dawida”. Na Placu della Signoria przy wejściu do ratusza w Pałacu Vecchio stoi jego kopia w towarzystwie innych posągów. Oryginał znajdziesz w muzeum Galleria dell’Accademia. Największe wrażenie robi gotycka Katedra Santa Maria del Fiore z XV w. z wielką czerwoną kopułą. Obok stoi dzwonnica Giotto. Wejście na szczyt kosztuje 15€. Katedra jest tak ogromna. Fotografując z bliska trudno ją objąć. Wybierz się na drugą stronę rzeki Arno. Przejdź przez najstarszy Most Złotników Ponte Vecchio pełen kramów jubilerskich. Wejdź na wzgórze z Placem Michelangelo. Stamtąd zobaczysz cudną panoramę Florencji wraz z katedrą i mostami na rzece. Wiele hoteli zlokalizowanych jest przy katedrze. Możesz dostać pokój na samej górze z widokiem na jej gmach. Jeśli nie to zajrzyj do Hotelu Medici co ma taras widokowy. Wpuszczają osoby z zewnątrz. Zapytaj się na recepcji. W wąskich uliczkach znajdziesz pizzerie z oryginalną pizzą. W lodziarni Venci, gdzie prawdziwa czekolada płynie po ścianie, zjesz pyszne lody i naleśniki. Najlepsze panini zamówisz w barze kanapkowym All’Antico Vinaio, o czym świadczą kolejki. Ale idą szybko i warto poczekać.
Genewa, Szwajcaria
według Mateusza Birówka, Pilot-birowka
Genewa mogłaby śmiało pretendować do miana stolicy pokoju i wolności. Tu swoją siedzibę ma ONZ, tu z inicjatywy Henry’ego Dunanta powstał Czerwony Krzyż. Tu naukowcy z całego świata w Instytucie CERN starają się odkryć, jak powstał wszechświat. To kosmopolityczne, szwajcarskie miasto to jednak nie tylko centrum międzynarodowej współpracy. Tu właściwie zza każdego kąta atakuje nas jakaś ciekawostka. Wita nas najwyższa w Europie fontanna Jet d’Eau, naprzeciwko pomnik Księżniczki Sisi upamiętnia miejsce, gdzie cesarzowa została zamordowana pilnikiem do paznokci. Genewa to Jan Jakub Rousseau siedzący tyłem do miasta, bo mieszkańcy go nie lubili. To zegarki produkowane tu między innymi przez polskiego imigranta Antoniego Patka. A przede wszystkim Jan Kalwin i reformacja. Musisz zobaczyć tu Mur Reformatorów, rzucić okiem na miasto z wieży Katedry Św. Piotra, w jednej z knajp spróbować, jak smakuje fondue, a na końcu kupić tabliczkę szwajcarskiej czekolady, zasiąść na jednej z ławek w Jardin Anglais i rozkoszować się widokiem Alp i Jeziora Genewskiego. Do Genewy najszybciej dotrzeć samolotem. Nieco wolniej rejsowym autokarem. Gdzie spać? Ze względu na ceny, niekoniecznie w Genewie. Miasto z trzech stron otoczone jest Francją. W sąsiednich, a skomunikowanych z Genewą miejscowościach łatwiej znaleźć nocleg w bardziej przystępnej cenie.
Granada, Hiszpania
według Pauliny Chmielewskiej, Wredotek
Chyba każdy fanatyk Hiszpanii słyszał o Andaluzji. Musiał słyszeć. Powinien słyszeć. Przepiękne, górzyste tereny i dostęp do Morza Śródziemnego a w oddaleniu 70km od morza, Granada — miasto licznych, arabskich zabytków i niezapomnianych widoków. Miasto, w którym schodząc dziennie, pieszo, po 18km, w 40-stopniowym upale, często pod górę, w ogóle się tego nie odczuwa. Miasto, które jest niesamowicie logiczne i które żal zwiedzać z okna autobusu czy samochodu. Miasto, które TRZEBA przejść na pieszo w różnych kierunkach, by rzeczywiście je poznać i rzeczywiście je odczuć. I wcale nie potrzeba na to wiele czasu, bo sama spędziłam w nim 3 dni i jestem niesamowicie zauroczona. Ogromnym plusem jest tani koszt dotarcia – tanimi liniami lotniczymi do Málagi a stamtąd busem bezpośrednio do Granady. I nie mylić z Grenadą, bo takie miasto tam nie istnieje. To po prostu wymysł Polaków, którzy “spolszczyli” sobie nazwę i niesamowicie irytują tamtejszych mieszkańców, którzy są niesamowicie ciepli, otwarci i bardzo zabawni. Dlatego polecam wtopić się w tłum, spróbować lokalnej kuchni i zanurzyć się całym sobą w andaluzyjskiej Hiszpanii, która na pewno podbije Wasze serca.
Helsingborg, Szwecja
według Piotrka Brewczyńskiego, Jedzbawsie
Helsingborg – pomimo stosunkowej niepozorności – to jedno z najstarszych miast, leżących w Szwecji, którego historia rozpoczęła się oficjalnie już w XI w. n.e. Jego położenie u wejścia cieśniny Sund zapewniło mu jednak nie tylko okres prosperity już od samego początku istnienia, ale także nieco zbyt dobry widok na wiele lokalnych konfliktów ( głównie na gruncie Szwedzko-Duńskim), z których ostatni zaowocował, 28 lutego 1710 roku, bitwą pod samymi granicami miasta. Dziś Helsingborg to urokliwe miasto, którego stosunkowo niewielkie centrum jest zdecydowanie warte odwiedzenia. Już z daleka w oczy rzuca się monumentalny, pałacowy ratusz, z którego prosta i krótka (choć nie pozbawiona stromych schodów) droga wiedzie wprost pod średniowieczną wieżę Kärnan – jedyną pozostałość po duńskiej fortecy, która kiedyś otaczała miasto zwartym murem. Na wieżę oczywiście można wejść i na pewno warto to zrobić, zwłaszcza że tę przyjemność okupicie co najwyżej niewielkimi zakwasami. Helsingborg to także świetne miejsce na przekroczenie morskiej granicy z Danią. Prom co prawda nie jest tani (przeprawa kosztuje ok. 50 Euro za standardowy samochód), ale 45-minutowy rejs jest tym bardziej atrakcyjny, że do brzegu po drugiej stronie przybijecie tuż obok pałacu Kronborg – tego samego, w którym Szekspir osadził akcję Hamleta (chociaż, co ciekawe, nigdy nie widział go na oczy). Jeśli zdecydujecie się na nocleg w tych okolicach, to również polecam brzeg duński, czyli miejscowość Helsingor. Tutejszy Danhostel Helsingor, będący częścią sieci Hosteling International, pomimo pewnego oddalenia od samego miasteczka, oferuje stosunkowo tani (jak na duńskie warunki – ciut poniżej 90 zł/os. za pokój dwuosobowy) nocleg w świetnych warunkach. Hostel funkcjonuje w pięknej, zabytkowej posiadłości, położonej nad samym morzem.
Lizbona, Portugalia
według Anny Jadwigi Matelskiej, Randomtravelstories
Lizbona to przede wszystkim tęskne śpiewy fado i wąskie zaułki Alfamy wyłożone błękitnymi kafelkami azulejos. To statki na wodach Tagu, ulice skąpane słońcem i pyszne owoce morza. Portugalska stolica wciąż nie jest ani tak droga ani tak zadeptywana przez turystów jak wiele innych popularnych miast śródziemnomorskich, a ma w sobie nieuchwytny czar, który każe wciąż za nią tęsknić i ciągle do niej powracać… Od kiedy tanie linie lotnicze Wizz Air i Ryanair uruchomiły bezpośrednie połączenia z Warszawy, podróż w 2 strony może kosztować nas nie więcej niż 100-300 zł od osoby. Oferta hostelowa jest dość bogata — najlepiej zatrzymać się w okolicy Alfamy, Baixy lub Bairro Alto i zwiedzać jak najwięcej na piechotę (bądźmy jednak przygotowani na wspinaczkę, bo miasto leży na wzgórzach). Do zaliczenia obowiązkowo: punkty widokowe, którymi Lizbona jest usiana (np. Largo das Portas do Sol), marynistyczna dzielnica Belem, przejażdżka oldschoolowym żółtym tramwajem, wieczór fado w jednej z knajpek Alfamy oraz modernistyczny Park Narodów. Dla chętnych: oceanarium (jedno z największych w Europie), muzeum sztuki nowoczesnej Berardo oraz wypad do pobliskiej Sintry — bajecznego zamkowego miasteczka. Warto również zahaczyć o przylądek Cabo da Roca i wzorem dawnych żeglarzy stanąć w najbardziej wysuniętym na Zachód punkcie Europy.
Londyn, Wielka Brytania
według Demetriusza Wenglarczyka, Lexpressive
Trudno jest opisać Londyn w dwustu słowach. Do tej pory zużyłem już trzynaście! Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Dla jednych to historia i muzea, dla innych architektura i sztuka. Jedni szukają wrażeń z nocnego życia, drudzy znajdą tu lepszą przyszłość. Dla mnie natomiast, Londyn to mit — miasto poznawane wyłącznie przez pryzmat setek filmów i piosenek urosło do rangi legendy, którą żyję od czasów dzieciństwa. Podczas pobytu w stolicy Anglii, przekonałem się, że moje wyidealizowane wyobrażenia, nie są wcale dalekie od rzeczywistości. Mój Londyn to przede wszystkim przygoda z popkulturą i street-foodem. Przejdź się boso po pasach przy Abbey Road, zapukaj do drzwi na Baker Street 221B, odwiedź czerwoną budkę telefoniczną, zrób zdjęcie przy peronie 9 i ¾, wypij piwo w tradycyjnym angielskim pubie na Fleet Street, a potem pójdź na spacer po Notting Hill z nadzieją na spotkanie Hugh Granta. Rano zjedz śniadanie na targu Borough Market w południowej części Londynu – zaufaj mi, zakochasz się w tym miejscu! Stamtąd pójdź na kawę do Hyde Parku, a wieczorem ruszaj w okolicę Piccadilly Circus i poczuj energię miasta oraz jego wielokulturowych mieszkańców oświetlonych blaskiem słynnych neonowych reklam. To mój Londyn – odkrywany przez nostalgiczne okulary Agenta Jej Królewskiej Mości.
Valletta, Malta
według Beaty, Konrada i Mikołaja, Zdzieckiemwplecaku
Nazwana na cześć Jeana de la Valette wielkiego mistrza Kawalerów Maltańskich to najdalej wysunięta na południe europejska stolica. Wpisana w 1980 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO urzeka swoją historią i zabudową opartą na systemie hippodamejskim. 320 zabytków stawia stolicę Malty w czołówce najbardziej zagęszczonych obszarów zabytkowych na świecie. Zdecydowanie warto odwiedzić Muzeum Konkatedry św. Jana, Zbrojownię Pałacu Wielkich Mistrzów, Narodowe Muzeum Sztuk Pięknych, Narodowe Muzeum Wojny, Muzeum Zabawek oraz liczne kościoły i pałace. Valletta to doskonałe miejsce, aby wyruszyć na podbój pozostałych części archipelagu maltańskiego. Na Malcie znajdują się megalityczne świątynie oraz liczne obiekty z czasów rzymskich. Dla sympatyków architektury sakralnej czeka ponad 350 kościołów. Podczas II wojny światowej Malta była nazywana niezatapialnym lotniskowcem; odegrała kluczową rolę w alianckim zwycięstwie w kampanii afrykańskiej. To tu również Churchill i Roosevelt, w drodze na jałtańskie spotkanie ze Stalinem, de facto uznali Europę Środkowo-Wschodnią za radziecką strefę wpływów. Co ciekawe 45 lat potem, w grudniu 1989 roku, Gorbaczow i George Bush senior ogłosili koniec „zimnej wojny”. Dzisiejsze Malta i Gozo – zamieszkane wyspy pełne są kurortów i kuszą turystów ciepłą, lazurową wodą. Cieśnina między wyspami Comino i Cominotto znana jako Błękitna Laguna to raj dla amatorów nurkowania. Poza największymi plażami Mellieha Bay i Golden Bay warto zaglądnąć też na te mniejsze. Polecamy St. Peter’s Pool nieopodal rybackiej wioski Marsaxlokk, Ramla z rudym piaskiem na Gozo oraz Paradise Bay na północnym zachodzie głównej wyspy. Dobre miesiące do zwiedzana to maj, czerwiec, wrzesień, październik: średnia temperatura w dzień to 24-28 stopni. W lipcu i sierpniu jest upalnie. Dobrze jest także pamiętać, że wieczorem do cichego ataku ruszają komary. Ich ukąszenia mogą popsuć wymarzony urlop. Warto zatem być zabezpieczonym przez tymi krwiopijcami.
Mostar, Bośnia i Hercegowina
według Agi i Maćka, Isawpictures
Bałkany, coraz bardziej popularne, przyciągają co roku rzesze turystów z całego świata. Niedawno udało mi się odwiedzić Bośnię i Hercegowinę, a szczególnie w pamięci zapadł mi Mostar, który jest miejscem wyjątkowym na mapie Bałkanów. Symbol wojny bałkańskiej, bo to tam, przez środek miasta przebiegała linia frontu. Kamienny Stary Most, jest Mostaru główną, ale nie jedyną atrakcją. Zburzony i odbudowany ponownie w znacznej mierze z oryginalnych fragmentów, jest znakiem odradzania się tego region po wojnie. Spacer po centrum wzdłuż rzeki pozwoli nam podziwiać koegzystujące cerkwie i meczety, targ, na którym kipi życie, odbudowane budynki mieszkalne, ale też zaraz obok, te pełne dziur po kulach, które musiały tu świstać w czasie konfliktu. Mostar jest miejscem pełnym historii, i to takiej zwykle niedostępnej turystom. Łatwo do niego dojechać z Sarajewa wypożyczonym samochodem lub autobusem. Oferuje on również szeroką bazę noclegową w samym centrum (nasz hotelik był nad samą rzeką). Polecam każdemu kto chciałby lepiej zrozumieć wojnę bałkańską.
Nicea, Francja
według Tomasza Bobrowskiego, Lazurowyprzewodnik
Nicea to miasto, które koniecznie trzeba odwiedzić. Nie tylko dlatego, że jest stolicą Lazurowego Wybrzeża i blisko stąd do wszystkich najciekawszych atrakcji. Nicea zachwyca połączeniem różnych kultur, co widać w architekturze, lokalnej kuchni i codziennych zwyczajach mieszkańców. W tym mieście nie można się nudzić! Jeżeli chcesz leniwie wypoczywać — czeka długa na 5 km plaża, jeżeli spacerować — 7 km nadmorskiej promenady. Miłośnicy wędrówek wybiorą pobliskie półwyspy i góry, a fani sztuki muzea z dziełami najlepszych światowych twórców. Wystarczy kilkanaście minut jazdy samochodem, by odkryć uroki luksusowego Monako lub zobaczyć sławnych aktorów w Cannes. Nieco dalej leży niezwykle szykowne Saint-Tropez, a po drodze można zwiedzić najpiękniejsze średniowieczne miasteczka Francji. Niemalże w zasięgu ręki jest też cała Prowansja z ogromnym kanionem Verdon, uroczym Awinion i oczywiście Marsylią. Tyle atrakcji w pobliżu Nicei! Na Lazurowe Wybrzeże możesz dojechać samochodem, autobusem lub dolecieć samolotem z wielu polskich miast. Noclegi znajdziesz w hotelach, apartamentach prywatnych lub kempingach. Baza jest ogromna i dostosowana do kieszeni każdego turysty.
Oslo, Norwegia
według Anna Nadia Badura, Nadiavstheworld
Jest wiele powodów, by w te wakacje udać się do Oslo. Położenie to zdecydowanie największy atut tego miejsca. Usytuowane nad fiordem i otoczone wspaniałymi górami łączy w sobie wszystko – tętniącą zielenią przestrzeń i dobrodziejstwa dużego miasta. Ta zadbana i rozwijająca się stolica oferuje dynamiczne życie towarzyskie, wiele bezpłatnych atrakcji oraz wyśmienitą nadmorską kuchnię. W samym centrum polecam przespacerować się po wyłaniającym się z morza lodowcu. Supernowoczesny budynek opery i baletu zbudowany z marmuru, kamienia i szkła łamie konwenanse i stereotypy w zakresie budownictwa i jest idealnym miejscem na rozpoczęcie aktywnego dnia. W odległości kilkunastominutowego spaceru od opery znajduje się najlepiej zachowany zabytek Średniowiecza – zamek Akershus. Ten kompleks, który niegdyś bronił miasto przed najazdami nieprzyjaciół, dziś stanowi najwspanialsze miejsce dziedzictwa kulturowego Norwegii. Z murów tej budowli rozpościera się fantastyczny widok na Fjord Oslo oraz gwarny port. Aker Brygge – modna i nowoczesna dzielnica – to idealne miejsce na popołudniową przechadzkę, chwilę relaksu i podwójną porcję lodów waniliowych. Przed laty teren ten był pełen przestępców i prostytutek, a dziś jest ona luksusowym osiedlem z godnymi pozazdroszczenia rozwiązaniami architektonicznymi. Wisienką na torcie będzie wizyta w Vigelandsparker — największym parku na świecie zawierającym rzeźby stworzone przez jednego artystę. A gdy po aktywnym zwiedzaniu zapragniemy odetchnąć od miejskiego zgiełku wystarczy wsiąść na prom, by po chwili znaleźć się na malowniczych wyspach leżących na wodach Oslofjordu.
Parga, Grecja
według Mai i Marcina, Travelek24
Jednym z naszych ulubionych europejskich miasteczek jest tętniąca życiem Parga. To malownicze miasteczko polecamy szczególnie osobom wybierającym się do Grecji po raz pierwszy ze względu na panujący tutaj typowy, autentyczny grecki klimat. Miejscowość rozciąga się na wzgórzach porośniętych gajami oliwnymi, u których to stóp znajdują się piękne plaże. Parga w ostatnich latach została doceniona przez dużą liczbę turystów ze Skandynawii, Niemiec i Anglii co niestety z punktu widzenia naszych portfeli niekoniecznie jest atutem, za to jest doskonałą bazą wypadową dla osób chcących zobaczyć pobliskie wyspy jońskie i nie tylko. Jedną z głównych atrakcji miasteczka, oprócz wcześniej wspomnianych licznych plaż są położone na wzgórzu ruiny zamku weneckiego. Z tego miejsca możemy podziwiać Pargę z każdej strony, a widoki są naprawdę fantastyczne. Urokliwe uliczki Pargi zachęcają do leniwych spacerów, w których przyjemnością jest się pogubić. Położona w centrum promenada otoczona jest dużą liczbą restauracji i tawern, które kuszą pięknie położonymi tarasami oraz smaczną grecką kuchnią. Miłośnicy sportów wodnych też znajdą coś dla siebie. W Pardze bowiem działa kilka wypożyczalni sprzętu wodnego, który bez większego kłopotu można wypożyczyć. Z Polski do Pargi można dotrzeć na kilka sposobów, samolotem do pobliskiej Pervezy, autokarem z biurem podróży lub własnym samochodem. Znalezienie noclegu też nie będzie stanowić większego wyzwania, gdyż miejscowość oferuje wiele pokoi i apartamentów dla swoich gości. Turystycznie region Epiru ma zatem wiele do zaoferowania i wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie.
Paryż, Francja
według Karoliny i Mariusza, Zwiedzamyparyz
Dlaczego warto odwiedzić Paryż? Odpowiedzi na to pytanie jest wiele, najprostszą z pewnością będzie: ponieważ każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Do paryskich „must see” należy niewątpliwie Wieża Eiffla, Łuk Triumfalny oraz położone tuż obok niego Pola Elizejskie. Wielbiciele architektury sakralnej powinni odwiedzić Katedrę Notre Dame, Bazylikę Sacre Coeur czy Kościół Świętej Magdaleny. Piękno samych budynków zachwyci każdego, niezależnie od wyznania. Nowoczesną architekturę odnajdziemy w dzielnicy biznesowej la Defense. W szklanych, ogromnych wieżowcach mieszczą się biura koncernów międzynarodowych. Paryż to również raj dla wielbicieli muzeów. Do najbardziej znanych zalicza się Luwr ze słynnym portretem Mona Lisy oraz muzeum Orsay, w których zbiorach to mieści się sztuka francuska z XIX wieku. Zwolennicy niestandardowych wypraw mogą odkryć katakumby. W paryskich podziemiach pochowanych zostało ponad 6 milionów Paryżan. Będąc w Paryżu warto wybrać się w rejs po Sekwanie. Z perspektywy rzeki miasto wygląda niesamowicie, zarówno w dzień, jak i w nocy. Wszelkie wymienione atrakcje turystyczne są wystarczająco kuszące, by odwiedzić Paryż. Do Paryża w ciągu 2 godzin dostaniemy się liniami lotniczymi z większych polskich miast. Tanie linie lotnicze lądują w podparyskim Beauvais oddalonym od miasta o ok. 90 km. Do centrum dostaniemy się szybko autobusem. Ceny noclegów nie należą do najtańszych, dlatego warto pomyśleć o wynajmie mieszkania od osób prywatnych.
Reykjavik, Islandia
według Marty i Łukasza, Swiatzbliska
„Dymiąca zatoka” — bo tak po islandzku nazywa się Reykjavik – to niewielkie, spokojne, pozbawione wieżowców, dwustutysięczne miasto. Wydaje się niepozorne, skrywa jednak wiele uroku i ciekawostek związanych zarówno z ponad tysiącletnią historią osadnictwa Wikingów i legendami o elfach, jak i z najnowszą historią kraju. Dwa razy dziennie z centrum rusza bezpłatny „spacer-zwiedzanie” (walking tour) prowadzony przez studentów lokalnego uniwersytetu. Gorąco polecamy dołączyć aby poznać fascynujące historyjki związane z miastem. Reykjavik ma bowiem mnóstwo do opowiedzenia, a słuchając przewodników można dowiedzieć się nie tylko gdzie mieszkają elfy oraz dlaczego na ulicach i placach nigdy nie leży śnieg. Ale też o tym jak pewien komik został burmistrzem miasta oraz skąd właściwie wzięła się dziwna nazwa stolicy Islandii. Po Reykjaviku najłatwiej poruszać się autobusem lub po prostu na piechotę. Jest to miasto bardzo imprezowe ale należy pamiętać, że prawdziwa zabawa najczęściej zaczyna się dopiero nad ranem. Taniego noclegu najlepiej poszukać na campingu Reykjavik Eco Campsite, gdzie nie tylko znajdzie się miejsce na namiot ale również wygodna kuchnia oraz wiele przydatnych informacji. Reykjavik to również doskonała baza wypadowa do odkrycia piękna samej wyspy. Na jednodniową wycieczkę można się udać do Parku Narodowego Thingvellir, a po drodze podziwiać wodospady (m.in. Gullfoss) oraz gejzery (szczególnie polecamy Geysir, od którego wzięła się nazwa tego typu zjawisk termalnych). Na dalszy wypad warto rozważyć zapierającą dech w piersiach lodową zatokę Jokulsarlon, przepiękny półwysep Snaefellsnes lub trekking w dzikich i surowych rejonach Landmannlagur. Można też wybrać się do Vik, aby na plaży poobserwować osobliwe maskonury. Polecamy – zarówno sam Reykjavik jak i całą Islandię.
Rzym, Włochy
według Patrycji Borzęckiej, Archiwapodrozy
Rzym jest zdecydowanie moim ulubionym europejskim miastem. Ma niesamowity klimat i urok, którego nawet wszechobecna turystyka nie zdołała zniszczyć. Większość atrakcji znajduje się w centrum i można poruszać się pomiędzy nimi pieszo lub metrem. Samo metro jest bardzo dobrze skomunikowane i intuicyjne. Nazwy stacji przeważnie odnoszą się do położonych w pobliżu atrakcji turystycznych. Na mapie klasycznych miejsc do odwiedzenia na pewno powinny się pojawić: siedziba Kościoła katolickiego czyli Watykan, słynna barokowa Fontanna di Trevi, starożytny plac miejski Forum Romanum, Koloseum, Zamek św. Anioła i targ Campo di Fiori. Na obejrzenie tych miejsc warto poświęcić około dwóch dni lub trzech dni. Wieczorami można się przejść po najsłynniejszych rzymskich placach (które położone są w niewielkiej odległości od siebie): Piazza Navona, Piazza della Repubblica, Piazza Barberini i Piazza di Spagna. Jeśli natomiast szukamy mniej przepełnionych turystami miejsc, to polecam wybrać się na Zatybrze. Warto zagubić się w tamtejszych ciasnych uliczkach, a także odwiedzić restaurację “Pimm’s Good”. Podają tam najlepsze włoskie jedzenie jakie kiedykolwiek jadłam. Dodatkowo sam klimat jest iście filmowy – dużo miejscowych osób, świetne spaghetti i wino, a w tle słychać rocka z lat 80-tych. Na nocleg najbardziej polecam hotele położone przy Via Marsala. To ulica znajdująca się naprzeciwko dworca głównego. Do wielu zabytków można dojść stamtąd pieszo, a ceny noclegów są bardzo atrakcyjne, jeśli porównamy je do cen chociażby w pobliżu Koloseum. Sam Rzym zachwyca włoską atmosferą, pysznym jedzeniem i przyjazną pogodą o każdej porze roku. Wspaniałych widoków też nie brakuje, a na obrzeżach znajdują się również piękne plaże. Bez wątpienia warto wybrać się do Wiecznego Miasta i skorzystać jak najwięcej z jego uroku.
Stambuł, Turcja
według Agnieszki Molik-Matyga, Igitravelblog
Stambuł- tętniąca życiem metropolia, pomost miedzy Europą i Azją. Dumny symbol Turcji, gdzie spotka się Wschód z Zachodem, nowoczesność zderza się z tradycją, a świeckość odważnie przeciwstawia się politycznej islamizacji. Stambuł to niesamowite miejsce, które kipi wręcz indywidualizmem. Z pewnością zawdzięcza to położeniu geograficznemu, wielowiekowej historii i przepięknej tradycji. Wizyta w Stambule zaczyna się już na lotnisku. Harmider i wrzask po opuszczeniu hali przylotów pozwala nam „przestawić się” i przygotować na to, czego możemy się spodziewać już na miejscu w samym sercu Stambułu. Serce Stambułu to oczywiście Sultanahmet- Stare Miasto, skąd przez ponad 1500 lat kierowano imperium. Położony na skrawku lądu, pomiędzy Złotym Rogiem a morzem Marmara. Jeśli naszą bazę noclegową wybierzemy właśnie tutaj- możemy nazwać się szczęśliwcami. Sultanahmet- niesamowite miejsce, gdzie na każdym kroku czuje się oddech historii i nieskazitelnej sztuki. Sultanahmet — obfitujący w luksusowe hotele, stare drewniane domostwa, wąskie uliczki czy targi rybne. Na samej starówce znajduje się ponad pół tuzina obiektów, które zwiedza się z dosłownie zapartym tchem. Koniecznie trzeba zobaczyć Pałac Topkapi — przez wieki serce osmańskiego imperium, Hagia Sophia — kościół Mądrości Bożej z jego burzliwymi kolejami losu czy Błękitny Meczet z sześcioma tajemniczymi minaretami. Stambuł to oczywiście zakupy na bazarach. Warto odwiedzić Grand Bazar – nie w celu zakupów ( ceny!!!) , ale po to, żeby zagubić się w labiryncie uliczek . Pobyt w hammamie ( łaźni), to z pewnością kolejna atrakcja, na którą warto poświęcić nasz czas. Miejskim promem popłyńmy na azjatycką stronę Stambułu i powłóczmy się w poszukiwaniu knajpki z pyszną, świeżą rybą. Udział w kursie kulinarnym, to propozycja dla tych, którzy chcą poznać tajniki kuchni tureckiej. Do Stambułu można polecieć z Warszawy liniami Air Serbia z przesiadką w Belgradzie. Bilet kupiony trzy miesiące przed marcowym lotem w 2015 roku kosztował około 700 zł. Polecam nocleg w centrum Sultanahmet w hotelu Sultan Hill. Przepiękny, zapierający dech w piersiach widok z dachu hotelu na Błękitny Meczet- bezcenne. Warto poznać Stambuł z lokalnym przewodnikiem- Erkan z lokalnego biura turystycznego Experta, z pewnością spełni Wasze oczekiwania. Stambuł, jedno spotkanie to za mało…
Sztokholm, Szwecja
według Filipa Turowskiego, Glodnyswiata
Mało które miasto ma do zaoferowania tyle, co Sztokholm. Bo gdzie indziej można pośpiewać z trójwymiarową ABBĄ, zrobić piknik w królewskim ogrodzie i za cenę jednego przejazdu metrem obejrzeć najdłuższą galerię sztuki na świecie? No właśnie: co więc warto zrobić w Sztokholmie? Pojęcie nudy tu nie istnieje. I to nie tylko dzięki królewskim zabytkom i najlepszym muzeom, z nowiutkim ABBA The Museum na czele. Świetne restauracje, rewelacyjne kawiarnie i piekarnie, jezioro i morze w centrum miasta, zielone parki i kąpieliska, alternatywa moda i nowoczesny design — Sztokholm to turystyczna utopia w pigułce! Co warto tu zrobić? Zjeść lunch w modnym lokalu w dzielnicy Södermalm. Wybrać się na piknik na zieloną królewską wyspę Djurgården. Zrobić — jak prawdziwy Szwed — krótką przerwę na kawę i cynamonową bułeczkę w średniowiecznym Gamla Stan. Wspiąć się na wieżę miejskiego ratusza, w którym odbywa się wystawny bankiet po przyznaniu nagród Nobla. Wsiąść na prom i przepłynąć się licznymi kanałami, albo zapuścić się między dziesiątki wysepek Archipelagu Sztokholmskiego. Spędzić popołudnie w parku rozrywki Tivoli Gröna Lund i z najwyższej kolejki górskiej zobaczyć zachwycającą panoramę miasta. Poplątać się urokliwymi ulicami miasta, podziwiając jego piękną architekturę. Wskoczyć do jeziora Melar i w nim powędkować, obserwując gęsty ruch uliczny. Albo pojeździć po nim na łyżwach. I wreszcie wybrać się na przejażdżkę metrem, które które od pierwszej do ostatniej stacji wypełnione jest dziełami sztuki. Niezależnie na co się zdecydujemy, szwedzka stolica od pierwszego momentu oczaruje nas swoją przyjazną atmosferą, otwartością i skandynawską magią!
Wenecja, Włochy
według Globtroterka i jego Rodziców, Globtroterek
Wenecja. Niesamowite miasto, które potrafi skraść podróżnicze serce już w pierwszych chwilach pobytu. Jednak magię tego miejsca i radość ze zwiedzania mogą zniszczyć tłumy jednodniowych turystów. Dlatego warto zatrzymać się w Wenecji na kilka dni, a zwiedzanie rozpocząć o wschodzie słońca. Macie wtedy szansę zobaczyć Plac Św. Marka wyłącznie w towarzystwie gołębi 🙂 Do weneckich „must see” niewątpliwie należy bazylika św. Marka, znajdujący się nieopodal Pałac Dożów i Most Westchnień. Warto udać się również na dzwonnicę, z której rozpościera się fantastyczny widok na całe miasto. Koniecznie trzeba przepłynąć Kanał Grande! Opcji transportu jest kilka. W zależności od zasobności portfela można wybrać taksówkę wodną, gondolę lub tramwaj wodny. Polecamy ten ostatni — vaporetto linii 1 — który nieśpiesznie przepływa kanał, zatrzymując się na każdym przystanku. Po drodze mija dwieście pałaców i kościołów, które zachwycają różnorodnością stylów. Po drodze warto wysiąść przy najczęściej fotografowanym weneckim moście – Ponte di Rialto i podpatrzyć pracę weneckich kupców. Dla miłośników sztuki obowiązkowym punktem programu jest Gallerie dell’ Accademia, w której godzinami można podziwiać dzieła wybitnych malarzy. Kolejnym przystankiem powinna być bazylika Santa Maria della Salut, kryjąca w swoim wnętrzu dzieła Tycjana i Tintoretta. W Wenecji warto się zgubić 🙂 Zejście z głównych tras i zapuszczenie się w plątaninę uliczek i kanałów, gwarantuje odkrycie urokliwych placyków, zacisznych alejek, lokalnych barów czy małych warsztatów produkujących maski weneckie. Buon viaggio!
Wiedeń, Austria
według Aleksandry i Michała, Makulscy
Opera Narodowa, Hofburg, Katedra św. Szczepana, czy Pałac Schönbrunn – to wszystko na pewno przychodzi Ci do głowy, gdy myślisz o Wiedniu. Niestety żadnej z tych turystycznych atrakcji nie możesz odwiedzić z psem. Czy to znaczy, że nie warto wybrać się do austriackiej stolicy z czworonożnym przyjacielem? Nic bardziej mylnego! Jeśli uwielbiasz długie spacery ta europejska metropolia z pewnością spełni Twoje oczekiwania. Na początek wybierz się na przechadzkę wzdłuż Kanału Dunaju. Z reguły tętni on życiem, pełen kawiarni i barów, ale gdy wstaniesz wcześnie rano uda Ci się uniknąć tłumów. W spokoju będziesz mógł podziwiać kolorowe graffiti i urokliwy ogródek komunalny. Na drugie śniadanie złap sernik po wiedeńsku na wynos i odszukaj jedno z tajemniczych przejść między starymi kamienicami. Freiwilliger Durchagang – czyli dobrowolne przejście poprzez kilka połączonych razem podwórek. Wszystko po to, żeby ułatwić mieszkańcom życie i oszczędzić czas potrzebny na obejście obszernych budynków. Jedno z takich przejść kończy się przy Windmuhlgasse 20, niedaleko Naschmarktu – najbardziej znanego wiedeńskiego targowiska. Na koniec dnia Prater. Ale nie głośny park rozrywkowy, a cudowny leśny teren i jeden z najfajniejszych wybiegów dla psów w Europie. Przepis na wiedeński dzień gotowy. Plecak na plecy i smycz w dłoń – ruszamy!