W każdym przypadku przejazd przez nie skraca drogę. Niektóre są płatne, inne włączone w sieć drogową kraju, w którym się znajdują. Oto pięć przepraw przez Alpy, o których warto wiedzieć więcej.
Przejazd górską serpentyną z widokiem na liczące 3 lub 4 tys. m wysokości szczyty to jedna z tych rzeczy, dla których warto jeździć na urlop samochodem. O ile oczywiście nie spieszymy się w zupełnie inne miejsce, na przykład – na zapierające dech w piersiach wybrzeże Ligurii. W takim wypadku lepiej skorzystać z przeprawy autostradowej lub tunelu i przemknąć przez góry szybko i sprawnie.
Którędy można przejechać przez Alpy? Oto pięć wybranych przepraw.
Przełęcz Brenner – autostradą w góry
Znajduje się na granicy Austrii i Włoch. Jest używana regularnie od czasów ostatniego zlodowacenia, znana była w czasach rzymskich, choć nie przywiązywano do niej tak dużej wagi jak do innych przełęczy. W średniowieczu sytuacja zmieniła się. Przełęcz Brenner stała się częścią bardzo ważnej drogi via imperii – łączącej niemieckie i włoskie ziemie cesarstwa. W czasie II wojny światowej na przełęczy spotkali się Hitler z Mussolinimi, zawierając tzw. Pakt Stalowy.
Dziś przełęczą biegnie autostrada (A13 w Austrii, A22 we Włoszech) – z Innsbrucka do Bolzano. To część ważnej europejskiej trasy E45. Rocznie przejeżdża tędy nawet 1,8 mln ciężarówek.
Przejazd jest płatny – kosztuje 9 euro za jednorazowy przejazd autem osobowym (opłata obejmuje przejazd całą autostradą A13 z Innsbrucka do granicy).
Wielka Przełęcz Św. Bernarda – tunelem z bernardynem
Najniższe przejście między dwoma najwyższymi pasmami w Alpach: Mont Blanc i Monte Rosa. Łączy Szwajcarię z Włochami.
W telegraficznym skrócie: to najstarsza przełęcz w Alpach wykorzystywana przez ludzi. Znano ją od epoki brązu. Później wiodła tędy rzymska droga. Wykorzystywali ją Juliusz Cezar i Napoleon. Od schroniska na przełęczy wzięły swoją nazwę psy – bernardyny.
Dziś nie trzeba przejeżdżać górą, przez przełęcz (choć można, wiedzie tam kręta droga, pięknie położona, z zapierającym dech w piersiach widokami). Większość przekraczających przełęczy wybiera tunel wybudowany w 1964 roku. Tunel ma prawie 6 km, przez wiele lat cieszył się pierwszym miejscem na świecie pod względem długości.
Przejazd kosztuje 29,3 CHF. Jeśli ktoś wraca w ciągu 30 dni, zapłaci 46,9 CHF za przejazd w dwie strony.
Przełęcz Św. Gotarda – przez diabelski most
Także ta przełęcz łączy Szwajcarię i Włochy. Aż do XIII wieku nie była wykorzystywana ze względu na niebezpiecznie wzbierającą rzekę Reuss. Dopiero w późnym średniowieczu wybudowano most umożliwiający przejście. Przełęcz wznosi się na wysokość 2,1 tys. m.
Jedną z atrakcji przełęczy jest tzw. Diabelski most (Teufelsbrucke), który łączy dwa brzegi wąwozu. Pierwszy wybudowano już w 1230 roku. Został zniszczony w czasie burzy w 1888 r. Drugi most powstał w 1820 r. Trzeci to konstrukcja współczesna, otwarta w 1958 r. Do czasu otwarcia tunelu to właśnie nim jeździły samochody. Ze względu na trudności konstrukcyjne legenda głosi, że pierwszy most został wybudowany za zgodą Diabła. Ceną była dusza pierwszej osoby, która po nim przeszła. Sprytni ludzie wysłali więc kozę.
Tunel drogowy ma prawie 17 km długości. Uwaga: często zdarzają się w nim korki. Od lat trwa dyskusja dotycząca budowy drugiego tunelu, jest szansa że powstanie do 2027 r.
Przez tunel przejechać można na podstawie ważnej winietki na szwajcarskie autostrady (cena: 40 CHF za rok).
Przełęcz Fréjus – z ziemi włoskiej do Francji
Samą przełęcz, wysoką na 2,5 tys. m i łączącą Francje i Włochy, przebyć można jedynie pieszo. Dołem puszczono jednak tunel.
Długi na 13 km, powstał w latach siedemdziesiątych. Jego budowa trwała sześć lat, a koszt pochłonął 2 mld ówczesnych franków (rónowartość 700 mln euro). To dziewiąty najdłuższy tunel na świecie.
Cena przejazdu: 28,8 euro w jedną stronę lub 36,1 w obie, jeśli powrót wypada w ciągu siedmiu dni.
Dodatek: tunel pod Mont Blanc – pod szczytem
Także ten tunel łączy Francję i Włochy. Biegnie nie pod przełęczą, a pod szczytem Aiguille du Midi, wznoszącym się na wysokość 3842 m. Różnica między szczytem a poziomem tunelu to prawie 2,5 tys. m – co sprawia, że jest to najgłębszy tunel na świecie.
Ma 15 km długości i skraca trasę z Francji do Mediolanu o 100 km. Budowano go w latach 1957 – 65. Pracowało przy nim 350 robotników.
Znany jest też z tragedii, która wydarzyła się tu w 1999 roku. W pożarze zginęło 38 osób. Tunel uruchomiono ponownie po wprowadzeniu nowych zabezpieczeń.
Żeby nim przejechać samochodem osobowym, trzeba wydać 43,5 euro. Bilet powrotny kosztuje 54,3 euro. Uwaga: od strony Włoch jest drożej – cena przejazdu to odpowiednio 44,2 i 55,2 euro. Powód? Różne stawki podatku VAT w obu krajach.