Szwajcaria jazda kontrolowana

Kto wybiera się do Szwajcarii samochodem, ten powinien dobrze poznać zasady, jakie panują na tamtejszych drogach. Nieświadomość może być bardzo kosztowna.

Szwajcaria to dla polskich kierowców kraj-pułapka. Nie tylko dlatego, że limity prędkości są tu dużo niższe, a kary znacznie wyższe, ale też dlatego, że nawet drobne uchybienie karane jest wysoką  grzywną. A inni kierowcy, zamiast ostrzegać o radarach czy policji, donoszą na tych, którzy łamią przepisy.

Limity prędkości w Szwajcarii

Chociaż Szwajcaria ma znacznie więcej kilometrów autostrad niż Polska (1,7 tys. km), dla polskiego kierowcy jazda w tym kraju może być męcząca. A to ze względu na limity prędkości, które są znacznie niższe niż u nas. Ile konkretnie można jeździć w Szwajcarii?

Przy okazji warto także wspomnieć o obowiązkowym wyposażeniu samochodu. Każde auto musi mieć trójkąt ostrzegawczy i apteczkę. Zabronione jest natomiast używanie antyradarów. Dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi w Szwajcarii to 0,5 promila.

Mandaty w Szwajcarii

Nie tylko limity prędkości mogą być dla polskiego kierowcy ciężkie do zniesienia. Także ich rygorystyczne przestrzeganie. Gdyby Polak w Szwajcarii jeździł tak, jak u nas, musiałby się liczyć ze sporymi wydatkami. Dla przykładu, przekroczenie prędkości o 10 km/h, w Polsce w ogóle nie traktowane jak naruszenie przepisów, w Szwajcarii grozi mandatem w wysokości 60 CHF.

Oto szczegółowy wykaz prędkości i kar, z jakim muszą liczyć się kierowcy w Szwajcarii:

Trzeba także pamiętać o tym, że Szwajcaria jest jednym z tych krajów, które dostosowują mandaty do wysokości zarobków karanych kierowców. A tych, którzy uporczywie przekraczają dozwoloną prędkość wsadzają do więzienia.

Za co jeszcze można dostać mandat?

Prędkość to oczywiście nie jedyne, za co można dostać mandat w Szwajcarii. Policja każe także za rozmaite inne przewinienia. Poniżej wybrane z nich, wraz z wysokością kary:

Gdzie kupić winietę na Szwajcarię?

Kto jedzie do Szwajcarii, musi kupić obowiązkową winietę. Jej okres ważności to czternaście miesięcy. Od początku grudnia roku poprzedzającego, do końca stycznia roku następnego. W praktyce wygląda to tak, że jeśli jedziemy do Szwajcarii na narty w marcu 2013 r., dostajemy winietę uprawniającą do jeżdżenia po tym kraju od grudnia 2012 r. do stycznia roku 2014. Koszt winiety to 40 CHF.

Winiety można kupić już w Polsce. Zajmuje się tym PZMot. Ale uwaga: organizacja dość swobodnie przelicza kurs franka. W 2011 roku, gdy szwajcarska waluta kosztowała około 3,7 zł, PZMot liczył sobie za nią 4 zł.

Winietę możemy także kupić online. Tyle, że wówczas za przesyłkę zapłacimy ponad 30 CHF. Interes będzie więc zupełnie nieopłacalny.

Jaka jest inna opcja? Możemy po prostu jechać i kupić winietę na granicy. Przykładowo, na tej dzielącej Szwajcarię i Niemcy winiety sprawdzane są na bieżąco (tylko one). Samochody, które ich nie mają, kierowane są na specjalny pas, przy którym stoi budka. Tam można kupić winietę. Cena wynosi 40 CHF, nic więc nie tracimy.

Karę zapłacimy za brak winiety (200 CHF), ale także za jej nieprawidłowe przyklejenie. Dozwolone są trzy miejsca: u góry, na środku szyby, w prawym górnym rogu lub w prawym dolnym rogu.

Drogi płatne w Szwajcarii

Na tym nie koniec opłat. Czasem za przejazd trzeba zapłacić dodatkowo. Dotyczy to jednak głównie tuneli (pod przeł. Św. Bernarda, pod Mont Blanc i do Livigno). Ten pierwszy to dla samochodu osobowego koszt 30 CHF w jedną stronę, ten drugi – prawie 40 CHF, a ostatni – 15 CHF.

Wysoko w Alpach są także miejsca, przez które samochody wożone są specjalnymi pociągami. Także za nie trzeba zapłacić ekstra. Ile? Dla przykładu, przewiezienie auta przez przełęcz Furka (krótsza droga min. do Zermatt) kosztuje w zimie 30 CHF.