Współczesna architektura Londynu – przewodnik jednodniowy

0
189
Rate this post

Niskie ceny biletów lotniczych zachęcają do tego, żeby wybrać się do Londynu na jeden tylko dzień. Warto w tym czasie przyjrzeć się bliżej współczesnej architekturze tego miasta. Oto kilka propozycji.

Londyn to jedno z tych miast, które na pozór wydają się mało atrakcyjne, żeby nie powiedzieć – odstręczające. A jednak w tamtejszym chaosie można znaleźć wiele ciekawych budynków, w tym także współczesnych. Od Korniszona Normana Fostera, przez Tower 42 aż po najwyższy w Unii Europejskiej Shard. Zanim jednak przejdziemy do budynków, zajmijmy się organizacją.

Samolotem do Londynu – na jedne dzień

Do Londynu najlepiej lecieć. Zarówno Ryan jak i Wizz oraz inne tanie linie lotnicze oferują niedrogie bilety na różne londyńskie lotniska. Przykładowo, we wrześniu można dotrzeć na Stansted z Katowic (i wrócić) za 127 zł. Nie najgorzej, choć pewnie uważni podróżnicy są w stanie znaleźć tańszą ofertę. Kwestią otwartą pozostaje oczywiście koordynacja przylotów i odlotów, tak żeby zmieścić się w czasie.

Niezależnie od tego, na jakie lotnisko w Londynie lecimy, trzeba stamtąd dotrzeć do centrum miasta. To może kosztować nawet więcej niż bilet na samolot. Ale nie musi. Bo o ile bilet kolejowy z portu lotniczego Stansted na Liverpool Street kosztuje aż 32,8 funta (w obie strony) to już przejazd autobusem linii Terravision jest znacznie tańszy. Za bilet w obie strony zapłacimy tylko 14 funtów. 15 funtów kosztuje natomiast przejazd linią National Express, także na Liverpool Str. Nie najgorzej, prawda?

Także z Luton kursują autobusy. W tym przypadku cena biletu również nie powinna być wyższa niż kilkanaście funtów.

Start na Liverpool Street

Liverpool Street pojawia się tutaj nieprzypadkowo. Po przejeździe z lotniska (55 minut według rozkładu) można stąd zacząć zwiedzanie. Tuż obok leży Broadgate, jeden z najstarszych budynków na trasie. Powstał w 1985 roku na miejscu dawnej stacji kolejowej (która funkcjonowała od 1865 do 1986 roku). Give My Regards to Broad Street, album Paula McCartneya jest inspirowany tym miejscem (przed wyburzeniem). Ten pierwszy przystanek na trasie pokazuje, jak budowało się w Lonydnie w czasach Margaret Thatcher.

Idąc na północny zachód Eldon Street, a później (po przecięciu Moorgate) dotrzemy Ropemaker Str. dotrzemy do północnego krańca City of London. Tam znajdują się dwa budynki: CityPoint z 2001 r. i Ropemaker Place z 2009. Pierwszy to jeden z najwyższych wieżowców w mieście, drugi – przykład architektury ekologicznej. Za swoje zielone tarasy i ogrody na szczycie otrzymał specjalną nagrodę.

Foster, Walker, Rogers

Idąc dalej ulicą Moorgate, a potem London Wall mijamy kolejno: charkaterystyczny, owalny Moor House projektu Normana Fostera oraz One Coleman Davida Walkera (warto spojrzeć na stalową “koronę” budynku). Przy Wood Str. stoi biurowiec o nazwie 88 Wood Street autosrstwa Richarda Rogersa. Jego cechą charakterystyczną są fasady oraz elementy wewnętrzne wyciągnięte na zewnątrz.

Przy Wood Street stoi kilka kolejnych budynków autorstwa sław światowej architektury, jak choćby 10 Gresham Str. Fostera. Warto jednak pójść nieco dalej, by przy Cheapside obejrzeć Jeana Nouvela z jego ostrymi krawędziami i fasadami odbijającymi sąsiednie budynki, w tym Katedrę Św. Pawła. Przeciw jego budowie protestował min. książę Karol. Przy Cheapside stoi także Cheapside 150, nowoczesny, aluminiowy i szklany.

Cannon Street – a potem do rzeki

IDąc dalej, przez Paternoster Square, obok katedry i do Cannon Street można wrócić do centrum City. Przy Cannon Place stoi biurowiec nas stacją Cannon zaprojektowany przez Foggo Associates . Stalowa konstrukcja, widoczne wsporniki i nawis nad wejściem do stacji to jego cechy charakterystyczne. Obok stoi Walbrook Fostera – z charakterystycznymi, brzuchatymi fasadami.

Idąc Dowgate Hill dotrzemy do Upper i Lowet Thames Str. Stamtąd możemy przedostać się nad brzeg Tamizy. Tam obejrzymy dwa budynki: Riverbank House i Watermark Place. Oba charkateryzuja się dużymi tarasami wystającymi poza fasadę. Różnicę między nimi każdy dostrzeże jednak bez trudu. Po drugiej stronie rzeki zobaczymy The Shard – szpiczastą wieżę górującą nad miastem.

Zaułkami – przez Walkie Talkie do Korniszona

W miejscu, w którym kończy się London Brigde możemy porzucić Tamizę. Idąc obok Monumentu przejdziemy Gracechurch Str. Później wejdziemy w gąszcz uliczek po jej wschodniej stronie – Fenchurch Str., Lime Str. i St. Mary Axe. Tam obejrzymy siedem ciekawych budynków.

20 Gracechurch Street pochodzi z 1992 roku i wzorowany jest na Art Deco. 20 Fenchurch Street nazywany jest “Walkie Talkie” ze względu na swój kształt. Na jego dachu znajduje się ogólnodostępny ogród i taras widokowy. Przy Lime stoi budynek Lloyds’a projektu Rogersa. To ikona technomodernizmu, z windami i innymi urządzeniami technicznymi na zewnątrz. Dalej miniemy Willis Building Fostera, z charakterystyczną, szklaną ścianą oraz Leadenhall Building, ostrosłóp w trakcie budowy.

I wreszcie przy St. Mary znajdziemy Korniszona, jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w Londynie. Jego potoczna nazwa obrazuje kształt. Oficjalna to St. Mary Axe. Obok miniemy budowany, spiralny Pinnacle – The Helter Skelter.

Heron Building na zakończenie

Na koniec wisienka na torcie, czyli Heron Building przy Bishopsgate prowadzącej do Liverpool Street. Ten liczący 230 m wysokościowiec do niedawna był najwyższy w City. Także teraz jest jednym z najciekawszych jego punktów. Heron wykorzystuje panele fotowoltaiczne do produkcji energii i należy do najbardziej efetykwnych energetycznie. Ostatnio wystąpił w filmie o przygodach Jamesa

Po minięci budynku Heron idziemy dalej w stronę stacji. Tam powinien na nas czekać autobus, który zabierze nas na lotnisko.