Łamanie prawa za granicą

0
211
Rate this post

Zastanawialiście się kiedyś, ile kosztuje łamanie prawa za granicą? Wakacje coraz bliżej, więc może warto sprawdzić, co grozi za nieodpowiednie zachowanie w europejskich miastach? Czy wszystko, co w Polsce jest niedozwolone, zakazane jest również w innych krajach Europy? W końcu pewnych rzeczy lepiej nie robić, ale jeśli już się zdarzą, warto wiedzieć, co nam za to grozi!

Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym

Są miasta w Europie, w których spożywanie alkoholu w miejscu publicznym jest dozwolone. Piwo wypite nad rzeką, w parku czy na miejskim skwerze należy w Berlinie, Kopenhadze czy Brukseli do zachowań społecznych, które są w pełni akceptowane. Piwa pod chmurką nie wypijemy już jednak w Pradze, Londynie czy Amsterdamie. Niektórzy pewnie się zdziwią, że największą karę za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym zapłacimy w Madrycie – może ona wynieść nawet 2 678 zł! W Warszawie za złamanie tego zakazu zapłacimy jedynie 110 zł.

Zakłócanie porządku pod wpływem alkoholu

Inaczej ma się sprawa z zakłócaniem porządku pod wpływem alkoholu. Tu nie ma taryfy ulgowej. Cała Europa nie lubi awanturników i wszędzie musimy się liczyć z poważnymi konsekwencjami. Najdroższy ponownie jest Madryt (do 2 678 zł kary). Najtańsza natomiast jest Kopenhaga (224 zł kary). Nie wszędzie rozrabiaków karze się grzywną. W Brukseli, Helsinkach czy Sztokholmie najprawdopodobniej zostaną oni odwiezieni na izbę wytrzeźwień.Oddawanie moczu w miejscu publicznym

To kategoria, w której najwyższe kary obowiązują w Rzymie. Strzeżmy się więc oddawania moczu w miejscu publicznym w stolicy Włoch, inaczej zapłacimy karę od 22 097 do 44 194 zł! To najbardziej kosztowne wykroczenie na całej naszej liście. Zdecydowanie odradzamy łamanie tego zakazu!

Palenie w miejscu zakazanym

Palenie coraz częściej jest zakazane w większości publicznych miejsc, tak też należy uważać, gdzie zdecydujemy się na zapalenie choćby jednego papierosa w ciągu dnia. Najbardziej liberalny pod tym względem jest Budapeszt, Kopenhaga czy Sztokholm. Są to miasta, w których najprawdopodobniej skończy się na upomnieniu. Dotkliwe za to będzie palenie w Dublinie – kara wynosić może 13 386 zł!

Jazda na gapę

Korzystanie z komunikacji publicznej bez biletu może być kuszące, szczególnie w miastach takich jak Berlin, gdzie wydawać się może, że kontroli nie ma prawie wcale. Jednak nie dajmy się zwieść pozorom i jeśli tylko nie jesteśmy w Reykjaviku (zazwyczaj brak kary finansowej, jedynie prośba o opuszczenie środka lokomocji), musimy być przygotowani, że nawet krótka jazda na gapę może okazać się bardzo kosztowna. Najwyższa kara obowiązuje w Londynie (5 716 zł), najmniej zapłacimy za jazdę bez biletu w Budapeszcie, Pradze i Madrycie.

Gotowi na wakacje?

Po tej lekturze z pewnością łatwiej zdecydować, które europejskie miasto odwiedzić tego lata. W końcu pomysłów na wakacje nam nie brakuje! Oczywiście zawsze najlepiej unikać antyspołecznych zachowań, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydać na kolejny dzień pobytu w jednym z fantastycznych europejskich miast!