Zdobycie funduszy na wyjazd wakacyjny może być kłopotem. Na szczęście są sposoby na obniżenie kosztów.
Żeby wyjechać na udane wakacje nie potrzeba dużych pieniędzy. Wystarczy jedynie określić swoje oczekiwania i dobrze wszystko zaplanować.
Biura podróży przekonują, że tylko dzięki ich ofertom spędzić można udany urlop. Kogo nie stać, temu zostaje atrakcyjna pozyczka odnawialna na korzystnych warunkach. Nic w tym złego – w końcu każdy ma prawo do odpoczynku, a skoro można rozłożyć koszt wyjazdu na cały rok, to czemu nie skorzystać? Rzecz jednak w tym, że są także i inne możliwości.
Sposób pierwszy: city break
Kto lubi zwiedzać, ten może zorganizować sobie wyjazd do ciekawego miejsca na własną rękę. Na łamach Okrążyć Świat dajemy sporo podpowiedzi tego, co gdzie i za ile można zobaczyć.
Wyjazd na przedłużony weekend nie musi być drogi. Przykład? Jak podaje jeden z serwisów internetowych lot do Rygi, przejazd do Wilna i powrót do Katowic to wydatek rzędu 204 zł. W cenie: bilety na samolot i autobus. W obu miastach przenocować można za 40-50 zł. W sumie sześciodniowy wyjazd będzie więc kosztował około 500 zł.
Sposób drugi: mieszkanie nad morzem
Nie każdy lubi jeździć do dużych miast, zwiedzać i ogólnie wysilać się. Wiele osób lubi sobie na urlopie po prostu poleniuchować. Najlepiej nad morzem. Tu także możliwości jest sporo. Przykład?
W jednym z serwisów pośredniczących w wynajmie domów i mieszkań wakacyjnych znajdujemy czteroosobowe mieszkanie na wybrzeżu Morza Śródziemnego (w Toskanii) za 950 zł za siedem nocy. W przeliczeniu na dzień, na osobę, daje nam to 35 zł. Mniej niż nad Bałtykiem. Nawet, jeśli dodać do tego koszty przejazdu (w dwie strony około 1,2 tys. zł) wychodzi tanio – nieco ponad 500 zł od osoby.
Sposób trzeci: od a do z
Sposobem trzecim jest podróż na własną rękę z jednego miejsca do drugiego. Dowolnym środkiem transport, z wykorzystaniem różnych sposobów na noclegi. Można zabrać namiot (we Włoszech dwie osoby płacą za noc około 15 euro) lub szukać hosteli (w Barcelonie można przenocować, ze śniadaniem, za 50 zł).
A jak przemieszczać się między poszczególnymi miejscami? Można jechać własnym autem, choć jeśli chcemy zwiedzać np. Hiszpanię, może to być mało opłacalne. Opcją jest wynajem samochodu (pisaliśmy o cenach w krajach śródziemnomorskich).
Nie można także zapominać o transporcie publicznym. Przykładowo, podróż z Rzymu do Neapolu autobusem rejsowym kosztuje 15 euro i trwa trzy godziny. To mniej niż wynosi opłata za autostradę na tym samym dystansie (a trzeba doliczyć koszt paliwa – około 25 euro). Z Neapolu do malowniczej Matery przejazd kosztuje natomiast 22 euro.
W praktyce tygodniowa włóczęga po Włoszech może kosztować mniej niż tysiąc złotych. Czy na taką wyprawę trzeba brać pożyczkę? Niekoniecznie. Można natomiast naprawdę dużo zobaczyć.