Kenia to już pełna egzotyka. Kto chce się tam dostać, musi się odrobinę wysilić. Bezpośrednich połączeń nie ma. Więc jak?
Przez Paryż albo Amsterdam, Istambuł lub Abu Zabi. Lot do Kenii to nie przelewki. Podróż może trwać łącznie nawet dobę, a bilety kosztować kilka tysięcy. Sprawdziliśmy, jak to konkretnie wygląda.
Najtaniej – najdłużej
Żeby sprawdzić, jak najtaniej dostać się do Kenii korzystamy z kilku serwisów: pośrednika oferującego wycieczki i przeloty fly.pl, wyszukiwarki skyscanner.com oraz strony pokazującej wyjątkowe okazje – fly4free.pl. Ta ostatnia sprawdza się wtedy, gdy ktoś szuka naprawdę tanich połączeń i nie ma nic przeciwko karkołomnym kombinacjom.
Przykładowo, wiosną 2013 roku pojawiło się tam sporo niedrogich przelotów do Kenii. I tak włoska Alitalia oferowała w maju połączenia z Rzymu i Mediolanu za 885 zł. Z przesiadką w jednym z największych hubów lotniczych – Abu Zabi. Miesiąc wcześniej można było dowiedzieć się o ofercie linii Etihad z Brukseli – za 1420 zł. Także w tym przypadku trzeba było przesiąść się w Abu Zabi.
Takie ceny wydają się bardzo korzystne. Jednak jest pewien haczyk. Przykładowo, cały lot liniami Etihad trwa 24 godziny. Aż 12 trzeba spędzić w porcie przesiadkowym w Abu Zabi. Do tego trzeba dodać czas potrzebny na to, żeby dostać się czy to do Mediolanu czy Brukseli.
Fly.pl proponuje loty nieco droższe, ale takie, w przypadku których nie trzeba lecieć aż na Półwysep Arabski. Z Warszawy do Nairobi przez Paryż można polecieć za niecałe 2,2 tys. zł. Ale uwaga: łączny czas podróży to i tak 25 godzin.
Szybciej – drożej
Kto zdecyduje się dołożyć dodatkowe 200 zł będzie mógł polecieć przez Amsterdam i spędzić w drodze (locie?) jedynie 12,5 godziny. Tu już wkraczamy do klasy droższej, ale znacznie wygodniejszej. Przede wszystkim dlatego, że wszystkie loty są z Polski. Poza tym trwają jedynie kilkanaście godzin.
Dla przykładu, Turkish Airlines proponuje lot z Warszawy przez Istambuł za 2,5 tys. zł. Przy czym podróż trwa jedynie 10,5 godziny. Krócej się chyba nie da.
Kto nie chce lecieć z Warszawy, ale np. z Krakowa, zapłaci wprawdzie tyle samo, ale spędzi w drodze o wiele więcej czasu. Dla przykładu, przelot liniami Air Berlin i Etihad z Krakowa do Nairobi odbywa się dwoma przesiadkami. Pierwsza – na lotnisku Berlin-Tagel. Druga w Abu Zabi. Efekt? Ponad 21 godzin w podróży.
Uwaga: formalności przed wyjazdem do Kenii
Same bilety to nie wszystko. Żeby można było polecieć do Kenii trzeba załatwić kilka rzeczy:
– trzeba mieć ważny paszport
– w paszporcie musi być wiza turystyczna (najbliższa placówka dyplomatyczna: Włochy),
– należy zaszczepić się przeciwko żółtej febrze, tężcowi i żółtaczce.
A więc, kto leci do Kenii?