O czym powinien wiedzieć kierowca wybierający się na Słowację? Zestaw porad od zaprzyjaźnionych podróżników. Sprawdźcie, zanim pojedziecie!
Słowacja to dla podróżujących Polaków często kraj tranzytowy. Nie brakuje także miłośników jej górzystych, malowniczych terenów. Dla nich celem podróży jest a to Słowacki Raj i piękne górskie szlaki latem, a to liczne, atrakcyjne nartostrady zimą. Niezależnie od celu naszej podróży, dobrze jednak przed wyruszeniem w trasę zapoznać się z przepisami drogowymi, jakie obowiązują na obszarze tego niedalekiego, a interesującego kraju.
Wyposażenie samochodu: słowackie wymagania
Słowackie przepisy jasno regulują kwestie wyposażenia samochodu. Brak któregoś z wymaganych elementów może kosztować nas nawet 50 €, warto więc upewnić się, czy na pewno w naszym pojeździe znajdują się:
- pasy bezpieczeństwa na przednich siedzeniach, na tylnych o ile są zamontowane
- zapasowe bezpieczniki elektryczne, jeżeli są używane w instalacji elektrycznej danego samochodu;
- komplet zapasowych żarówek (po jednej sztuce z każdego rodzaju);
- podnośnik samochodowy;
- klucz do demontażu kół samochodowych;
- koło zapasowe;
- linka holownicza;
- trójkąt ostrzegawczy;
- kamizelka odblaskowa, przewożona w kabinie samochodu, a nie w bagażniku;
- apteczka.
Stan techniczny: do kontroli
Żeby nasza podróż przez Słowację nie została zakłócona przez nieprzewidziane wydatki na mandaty drogowe, dobrym pomysłem przed wyruszeniem w trasę jest także skontrolowanie stanu technicznego samochodu. Nasi południowi sąsiedzi przywiązują dużą wagę do stanu technicznego auta, nie warto zatem ryzykować jazdy pojazdem nie spełniającym ich wysokich standardów.
Warto więc sprawdzić układ kierowniczego, podwozie, ustawienie i sprawności świateł (w Słowacji obowiązują światła mijania przez cały rok, 24 h na dobę). Dobrze też sprawdzić stan kół (od 15 listopada do 15 marca obowiązkowe są opony zimowe).
Alkohol: wykluczony
W Słowacji niedopuszczone jest kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu i substancji odurzających. To akurat nie jest zaskoczeniem, ale należy mieć świadomość, że dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi wynosi… równo 0 ‰. Odmowa poddania się badaniu alkomatem równoznaczne jest z przyznaniem się do spożycia alkoholu.
Pokuta: za posiadanie GPS
Za co jeszcze możemy zostać ukarani? Rzecz jasna, za przekroczenie prędkości, czy za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle, ale także za posiadanie urządzeń (np. GPS) zamontowanych na przedniej szybie w sposób ograniczający widoczność, za tak lubiane w Polsce ozdoby dyndające na lusterku wstecznym, za rozmawianie przez telefon komórkowy (bez zestawu głośnomówiącego), czy za brak oznaczenia pojazdu naklejką PL, o ile ten nie posiada unijnych tablic rejestracyjnych.
Co ważne, jeśli już z jakiegoś powodu zostaliśmy ukarani na Słowacji mandatem, należy jego kwotę w całej wysokości uiścić na miejscu. Teoretycznie, policja ma prawo zażądać tego, jeśli mandat nie przekracza 67€, w praktyce jednak, szczególnie jeśli podróżujemy na polskich tablicach, odmowa zapłacenia mandatu może skończyć się zatrzymaniem naszych dokumentów na czas nieokreślony.
Prawo jazdy możemy stracić także wskutek np. prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Policja ma także prawo skonfiskować samochód, jeśli podejrzewa, że pochodzi z kradzieży lub został wykorzystany do czynności niezgodnych z prawem. W takim wypadku nasza sprawa trafia niestety automatycznie do sądu.
Za wykroczenia drogowe policja może także zastosować wobec cudzoziemców zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Słowacji w okresie od 3 miesięcy do 1 roku.
Limity prędkości: niższe niż u nas
Dozwolone prędkości na Słowacji wynoszą odpowiednio:
Samochód | Autostrady i drogi ekspresowe poza terenem zabudowanym | Autostrady i drogi ekspresowe w terenie zabudowanym | Pozostałe drogi poza terenem zabudowanym | Pozostałe drogi w terenie zabudowanym |
pojazd osobowy | 130 km/h | 90 km/h | 90 km/h | 50 km/h |
pojazd z przyczepą | 90 km/h | 90 km/h | 90 km/h | 50 km/h |
Winiety: obowiązkowe, zróżnicowane
Przejazd autostradami i drogami szybkiego ruchu uiszcza się w formie winietek. Można je kupić na stacjach benzynowych i w niektórych urzędach pocztowych. Do wyboru mamy winietki 10-dniowe, miesięczne i roczne, jednak o ich zakupie warto pomyśleć wcześniej, bo przed wjazdem na autostradę może okazać się, że do wyboru mamy tylko opcję… roczną. Brak winiety natomiast karany jest wysokim mandatem, który zresztą wcale nie zwalnia z obowiązku zakupu biletu na dalszą trasę. Winieta 10-dniowa kosztuje 10 €.
Jak widać, przejazd przez Słowację to nie bułka z masłem. Mam jednak nadzieję, że restrykcyjne przepisy nie zniechęcą nikogo do odwiedzenia tego kraju, bo widok drugiej strony Tatr potrafi wynagrodzić dodatkowe wydatki na kamizelki i winietki. Poza tym, słowackimi drogami jeździ się naprawdę przyjemnie; są one w większości utrzymane w całkiem dobrym stanie, a Słowacy jeżdżą po nich przepisowo, ale dynamicznie. O ile więc zastosujemy się do obowiązujących na słowackich szosach reguł, czeka nas z pewnością interesująca i satysfakcjonująca podróż.