Najwyżej położone trasy w Europie. Miejsce, gdzie za jednym pobytem można odwiedzić Włochy, Francję i Szwajcarię i gdzie Mont Blanc i Matterhorn są na wyciągnięcie ręki. Dolina Aosty to włoska mekka narciarzy i snowboardzistów.
Dolina Aosty leży w północno-zachodniej części Włoch, na granicy z Francją i Szwajcarią. Znajduje się tu ponad 20 ośrodków narciarskich. Trasy są zróżnicowane, jednak przeznaczone są przede wszystkim dla narciarzy zaawansowanych.
Praktyczny pakiet informacji: dojazd, ceny, jedzenie
Jeśli chcemy wybrać się samodzielnie w ten region, najlepszym rozwiązaniem będzie samochód. Ośrodki oddalone są od siebie o kilkadziesiąt kilometrów (ok 30-40km), a nie funkcjonuje tam żadna komunikacja w postaci Skibusów (które z kolei śmigają po Zermatt, położonym po drugiej stronie gór, w Szwajcarii).
Można wybrać się także samolotem. Lotnisko w Turynie oddalone jest o 114 km, Berdamo o 225 km (trasy obsługują także tanie linie), Mediolan o 180 km. Z Polski latają w ten region Włoch regularne linie takie jak LOT czy Lufthansa. Tu jednak za bilet trzeba zapłacić ok 1300 zł. Tanimi liniami jak Wizz Air można dolecieć za kilka, kilkanaście euro. Na lotnisku można wynająć samochód, średni koszt to 450 zł za tydzień.
W zależności od standardu pokoju, miejsca czy jest to pensjonat czy hotel, za nocleg ze śniadaniem trzeba liczyć miniumum 30-40 euro. Skipass dla osoby dorosłej pozwalający korzystać z różnych ośrodków w ciągu 6 dni to koszt ok 200 euro.
Planując wydatki należy wziąć pod uwagę posiłek na stoku. Chcąc zjeść coś ciepłego, wypić piwo, herbatę, kawę bądź wino trzeba liczyć minimum 10 euro na dzień. Warto mieć ze sobą cukierki bądź batoniki pozwalające zaspokoić mniejszy głód w ciągu dnia.
Jakie konkretnie ośrodki narciarskie znajdują się w Dolinie Aosty?
Breuil Cervinia: Matterhorn z włoskiej strony
To najwyżej położone trasy narciarskie w Europie. Większość znajduje się na wysokości ponad 3 tys. m n.p.m. Na takie wysokości trzeba się przygotować. Dlaczego? Początkowo może być problem z oddychaniem, zawrotami głowy. Na szczęście niedogodności szybko mijają. Trasy w tym ośrodku oznaczone są przede wszystkim kolorem czerwonym. Są jednak szerokie, a ich długość waha się od kilkuset metrów do 12 km.
Breuil Cervinia ten znajduje się na południowych zboczach Matterhornu (4.478 m n.p.pm.). Umożliwia to narciarski wypad do Szwajcarii (o Zermatt piszemy tutaj). Wymaga to jednak dodatkowego karnetu, a jego koszt to ok. 30 euro. Wypad do pobliskiego ośrodka Zermatt należy odpowiednio zaplanować. Czas powrotu może zająć nawet 2 godziny! Należy także nastawić się na uciążliwości. Po szwajcarskiej stronie, na połączeniu z włoskim ośrodkiem, dominują wyciągi orczykowe. Powrót może pokrzyżować także pogoda. Dla spóźnialskich funkcjonują hotele oferujące nocleg, jest to jednak wydatek na poziomie ok. 150 euro.
Wypad to Szwajcarii to przede wszystkim okazja do wyjazdu na Mały Matterhorn. Prowadzi tam najwyżej położony w Europie wyciąg orczykowy. Widok z wysokości 3.883 m n.p.m. zapiera dech w piersi, a zjazd dostarcza wielu emocji. Tygodniowy skipass w tym ośrodku kosztuje 204 euro.
La Thuile: francuski łącznik
La Thuile to ośrodek znajdujący się na wysokości 1 441 m n.p.m. Dominują tam trasy czerwone, jednak dla wprawionych narciarzy będą one raczej z gatunku łatwych i przyjemnych. Ośrodek ten cechuje się pewną kapryśnością aury. Może spowić się gęstą mgłą, by kilka dni później utrudniać jazdę silnymi podmuchami wiatru. Warto wówczas zapuścić się szczytami do Francji. Tamtejszy ośrodek La Rosiere na ogół gwarantuje pewniejszą pogodę. Większość skipassów umożliwia szusowanie także po francuskiej stronie. Cena? Jednodniowy karnet kosztuje 38 euro.
Courmayeur: u podnóża Mont Blanc
Courmayeur to ośrodek narciarski znajdujący się u podnóża najwyższej góry w Europie jaką jest Mont Blanc. Ośrodek ten zadowoli najbardziej wymagających miłośników białego szaleństwa. Swoje miejsce znajdą tu także amatorzy narciarstwa biegowego.
Trasy czarne stanowią prawdziwe wyzwanie i pozwalają zasmakować podniesionej adrenaliny. Dla fanów freestyle’u dostępne są czarne trasy i dziewiczy puch, na który można przetransportować się helikopterem. Sześciodniowy karnet obejmujący zarówno ten ośrodek, jak i inne w dolinie (ale bez heliskiingu) kosztuje 220 euro. Dzieci do lat 8 jeżdżą za darmo.
Pila: podmiejski maluch
Pila znajduje się bezpośrednio w stolicy regiony, na obrzeżach miasta Aosta. To zdecydowanie najmniejszy ośrodek narciarski w regionie. Oferuje „zaledwie” 70 km tras narciarskich. Jest to miejsce szczególnie przeznaczone dla rodzin z dziećmi. Należy spodziewać się tam także większej niż w innych ośrodkach ilości szkółek narciarskich. Na szczególną uwagę zasługują w tym miejscu nieliczne czarne trasy. W porównaniu z innymi ośrodkami z Doliny, w Pile jest dość tanio. Karnet na sześć dni kosztuje tylko 175 euro w sezonie i 162 euro poza nim.