3 x narty w Austrii za mniej niż 1,5 tys. zł od osoby

0
173
Rate this post

Narty w Austrii uważane są za imprezę drogą. W rzeczywistości ceny nie są aż tak wysokie, jak się zdaje. Oto trzy pomysły na narty w Austrii za mniej niż 1,5 tys. zł od osoby.

Nie jest sztuką wybrać jeden z czołowych ośrodków narciarskich, takich jak Chamonix czy Dolomity, wydać kupę forsy i narzekać na wszystko dookoła. Sztuką jest znaleźć ośrodek mniejszy, za przystępniejsze pieniądze i satysfakcjonujący pod względem narciarskim. Kilka takich miejsc leży w Austrii.

Pomysł pierwszy: Gerlitzen, Karyntia

Gerlitzen to może nie Matterhorn czy Gross Glockner, ale ma swoje zalety. Przede wszystkim leży w naszej ulubionej Karyntii. Ma 1909 m wysokości, a więc mniej niż polski Kasprowy, za to ze szczytu rozciąga się świetny widok na pobliskie jezioro Ossiacher i Alpy Gurktalskie. Jest malowniczo i intrygująco.

W dodatku – całkiem blisko. Z Katowic jest do położonego u stóp góry Bodensdorfu nieco ponad 740 km. Siedem godzin jazdy, łączny koszt przejazdu około 600 zł. A narty?

W Gerlitzen można pojeździć na 60 km tras narciarskich. Większość z nich oznaczonych jest kolorem czerwonym, należą więc do średnio trudnych. Najdłuższy zjazd w ośrodku liczy 5 km, jest też kilka tras długich na 3-3,5 km. Ceny karnetów są niższe niż w bardziej znanych ośrodkach. Poza sezonem za 6 dni trzeba zapłacić 178 euro.

W okolicy znajduje się wiele miejsc noclegowych. Dla nas interesujące (i spełniające założenia cenowe) są dwie propozycje. Mieszkanie wakacyjne w St. Nikolai niedaleko ośrodka za 1,5 tys. zł na przełomie lutego i marca oraz leżący nieco bliżej, nad jeziorem, apartament rodzinny za 1,2 tys. zł za tydzień.

Łączna cena wyjazdu na osobę to (w przypadku czterech osób) około 1,2 tys. zł plus wyżywienie. Sporo poniżej wyznaczonego limitu 1,5 tys. zł.

Pomysł drugi: Hinterstroder, Górna Austria

Wprawdzie zjazd nie jest aż tak stromy i legendarny jak w Kitzbühel, ale także tutaj odbywają się czasem zawody w pucharze alpejskim. Nie trzeba się też przejmować nazwą pasma górskiego, w którym leży Hinterstroder. Góry Martwe są niezwykle malownicze, a nazwa wywodzi się z bardzo ubogiej szaty roślinnej. Skały są tam niemal nagie, co tylko dodaje miejscu uroku.

Hinterstroder leży jeszcze bliżej niż Gerlitzen. Z Katowic jest tam 640 km. Koszt przejazdu to około 550 zł. Jest też gdzie pojeździć. Łączna długość tras to wprawdzie tylko 40 km, jednak są na tyle zróżnicowane, że można trochę pojeździć. Tych trudnych jest nieco więcej niż łatwych.

Karnety są nieco droższe niż w Gerlitzen, ceny sięgają 188 euro za skipass sześciodniowy, za to dzieci do lat 10 jeżdżą za jedyne 2 euro na dzień. Także noclegi są tu nieco droższe. Za apartament dla czterech osób trzeba zapłacić 1,6 tys. zł.

Łączny koszt podstawowych elementów wyjazdu narciarskiego to w tym przypadku 1,3 tys. zł.

Pomysł trzeci: Hintersee – Gaissau, Salzburg

Góry w okolicy Grunaunie są aż tak wysokie, jak dalej na południe. Mają jednak swój urok. A co najważniejsze, leżą jakieś 670 km od Katowic. Można więc tam w miarę szybko i niedrogo (jakieś 600 zł) dojechać.

Tras narciarskich jest tam 40 km, większość należy do łatwych lub średnich. Najwyższy punkt znajduje się na wysokości ponad 1,5 km. Karnety są tu najtańsze ze wszystkich trzech ośrodków. Sześciodniowy skipass kosztuje 140 euro, dla dzieci urodzonych po 1997 roku tylko 45 euro.

W okolicy Hintsersee znaleźliśmy też kilka niedrogich noclegów. Na przykład rodzinne mieszkanie dla czterech osób za 1,6 tys. zł.

Łączny koszt wyjazdu w te okolice to, w przeliczeniu na osobę, 1,1 tys. zł plus jedzenie. Znowu – znacznie poniżej limitu.