Chłop bez tchu pędził do tawerny, by powiadomić swoich ziomków o niewiarygodnym znalezisku. Zupełnie przypadkowo, orząc w gorące jesienne popołudnie 1961 r. natrafił na jakieś fundamenty. Pod kamienistą powierzchnią marnego pola w pobliżu miasta Pafos na południowym wybrzeżu Cypru musiało się kryć bez wątpienia coś więcej. Opowieść chłopa wzbudziła umiarkowane zainteresowanie, zarówno wśród kolegów, jak i władz okręgu. A jednak gdziekolwiek na polu zaczynano kopać, natrafiano niezmiennie na świadectwa liczącej niemal 9 tyś. lat historii wyspy, u wybrzeży której, według mitu, z Morza Śródziemnego wyłoniła się narodzona z piany Afrodyta.
Bogini i kapłani-królowie.
Zadanie zabezpieczenia cypryjskich budowli z czasów rzymskich dla przyszłych pokoleń przypadło w udziale zagranicznym archeologom. W czasie wieloletnich prac odsłonili oni ruiny wielu willi, odkrywając przy tym wspaniałe mozaiki ozdobne, zaliczane dziś do bezcennych. Przy Lara-Bay grupa ekologów chroni przed wyginięciem żółwie morskie, kąpielisko w Coral Bay. Na półwyspie Akamas „Kąpielisko Afrodyty”, 47 km na północ od Pafos. Liczne klasztory w okolicy Pafos. Możliwości pieszej wędrówki po greckiej części wyspy. skarbów kultury wschodniej części strefy Morza Śródziemnego. Już w XII w. p.n.e. mykeńscy osiedleńcy zbudowali na wzgórzu w pobliżu miejsca narodzin Afrodyty poświęconą jej świątynię, składającą się z trzech sal. Później najwyższy kapłan – król Nicocles 15 km od osiedla Pafos założył port Nowe Pafos. Po Grekach rządzone przez Fenicjan, egipskich Ptolemeuszów, wreszcie Rzymian, Pafos zostało określone przez Owidiusza jako „centrum świata”. Za panowania Anglików, którzy w 1878 r. w zrujnowanym mieście zastali już tylko pojedyncze minarety, powstało centrum administracyjno-handlowe Ktima z budowlami w stylu kolonialnym. Powstania przeciw Brytyjczykom doprowadziły w końcu do niepodległości Cypru. Wraz z nią rozpoczęły się tradycyjne walki Greków z Turkami o panowanie na wyspie. W efekcie wyspa została podzielona.
Żywy kult Afrodyty.
Kult Afrodyty, której świątynia w Starym Pafos przyciągała nieprzebrane rzesze wyznawców z całego antycznego świata, przetrwał do dziś, nawet w elementach obyczajowości pozornie chrześcijańskiej. Wierne staremu obyczajowi młode matki ofiarowują na kamieniu świątyni świecę ku czci karmiącej dziewicy Marii. Niemal niedostrzegalne, w odosobnionych miejscach leżą, poszkodowane przez liczne trzęsienia ziemi, skarby przeszłości – wille, nekropole, katakumby św. Solomoni i wczesnochrześcijańska bazylika pod wezwaniem ,,Naszej Umiłowanej Pani Portu”. Kościół za portową restauracją z jej słynnymi pelikanami, został częściowo zniszczony przez Saracenów, ale arabskie napisy na kolumnach świadczą, że najeźdźcy wykorzystywali go też jako dom modlitwy. Kolumna św. Pawła przypomina o niezmordowanym apostole, który wraz z Barnabą, skutecznie zresztą, próbował nawrócić mieszkańców wyspy na wiarę chrześcijańską. Przy tym właśnie słupie Paweł miał być, po gwałtownym sporze, leczony razami bata ze swej misjonarskiej gorliwości. Z epoki Ptolemeuszów pochodzą królewskie groby. Nie zostały w nich złożone żadne królewskie szczątki, nie było już bowiem wtedy kapłanów-królów. Wejścia do komór grobowych przywodzą na myśl miejsca spoczynku faraonów. Na ścianach zachowały się resztki malowideł. Przy portowym nabrzeżu wznoszą się mury frankońskiego zamku, przebudowanego przez Turków w fort. Nazywana „Saranta Kolones” (Czterdzieści Kolumn) fortyfikacja na drodze ku rzymskim willom, długo służyła jako kamieniołom. Jej kwadratowy zarys jest jednak po dziś dzień łatwy do rozpoznania. Wspaniale położone wille z atrium i fantastycznymi mozaikami, ilustrującymi greckie podania o bohaterach, są obok Odeonu (teatru) i świątyni Eskulapa, boga medycyny, dowodem wysokiego poziomu sztuki w czasach rzymskich. W domu Tezeusza rezydował prawdopodobnie prokonsul, który polecił w południowym skrzydle uwiecznić w postaci mozaiki dzieje Achillesa. Znakomite dekoracje ścian i posadzki z różnobarwnych kamyków stworzyli greccy artyści w domu Aiona, gdzie znajduje się także wizerunek Ledy z łabędziem.
Bakchus w triumfalnym rydwanie.
Wkrótce po odkopaniu willi Dionizosa odnalezione mozaiki przeniesiono do współczesnej budowli w kształcie atrium. Przedstawiają one motywy Narcyza, alegoryczne wizerunki pór roku i słowa pozdrowienia CHAIRE i KAI SI. Bóg ekstazy i płodności, zwany przez Rzymian Bakchusem, ukazuje się na ciągniętym przez pantery triumfalnym rydwanie z naczyniem pełnym wina, w towarzystwie satyrów i kompanów od kielicha. Niegdyś w atrium znajdowała się też tragiczna scena z mitologii greckiej. Król Ikarios, którego Dionizos nauczył sztuki uprawy winnej latorośli, podaje swym pasterzom nieznany napój. Upici, padają na ziemię. Mniej oszołomieni towarzysze, przekonani, że Ikarios podstępnie ich otruł, zabijają nieszczęsnego ogrodnika. Tuż obok, niczego nie przeczuwając, Dionizos wesoło pije z Akme.